poza kilkoma wyjątkami, większość ostatnich produkcji to przeładowany efektami chłam z fabułą na poziomie 7latka kub w ogóle bez fabuły i nie sadzę żeby w 2013 miało się to zmienić.
@moonkey: Racja, super produkcji. 3D, najnowsze efekty, nowatorski sposób prowadzenia kamery i montaż typu teledysk. A 5 minut po wyjściu z kina już nie pamiętasz o czym właściwie był film. Jedyne co sobie przypominasz to zajebiste sceny wyścigu i kilka błyskotliwych dialogów nie mających wpływu na fabułę... oj, zaraz... jaką fabułę? :)
Jakkolwiek Superman wygląda mrocznie to i tak nie potrafię traktować serio kolesia w kostiumie z tak beznadziejnym doborem kolorów i z majtkami na kalesonach.
No i jak zwykle przy tego typu tematach, mamy wysyp prawdziwych "kinowych koneserów", którzy gardzą płytkimi i naładowanymi efektami filmami. Zdaję sobie sprawę, że to kwestia gustu, ale ja np. nie mówię że to co wy "koneserzy" oglądacie to zwykłe g---o za grosze, niekiedy przypominające bardziej kiepski technicznie dobry teatr. Jakoś mi się nie chce wierzyc, że oglądacie same wykwintne produkcje, zawiłe psychologiczne filmy i reszty nawet nie ruszacie. Tak, zgadzam się,
@vechi: Nie przejmuj się. Większość tych kinowych koneserów też jarało się Transformersami. Tylko to jak z masturbacją: trzeba dojrzeć, żeby przestać się z tym kryć. ;)
Jak dla mnie tylko "Gangster Squad" jakoś zachęcił. Gosling, Emma Stone, Penn, Nolte, Ribisi i ciekawy czas w historii Ameryki - na to chętnie wybiorę się do kina.
@zurawinowa: No to ze sredniego ;) On nadal jest dla mnie Gilbertem Grapem. Do pokolenia Al Paczinow itp nie nalezy, wiec dla mnie jest z tego mlodego. Ci mlodsi jeszcze bardziej to jeszcze amatorzy!
Komentarze (122)
najlepsze