Dostała w twarz "Naszym Dziennikiem" bo czytała dodatek do "Wyborczej"
Jak daleko może zajść konflikt, który od kilku lat rozpala polskie społeczeństwo i dzieli je równo na pół? Na przykład tak bardzo, że czytając na mieście niewłaściwą w mniemaniu drugiej strony gazetę można dostać w twarz. I to inną gazetą. Kuriozalny incydent obnaża winy mediów.
brachu z- #
- #
- 20
Komentarze (20)
najlepsze
A pisząc już o zdarzeniu - zachowanie tego człowieka karygodne o ile rzeczywiście tak było.
Nie można nikogo bić po twarzy niczym i nigdy.
Z drugiej strony młyn na wodę dla LISTUBE i manipulacyjne przyrównanie gazety i jej czytelników do zachowania tego człowieka.
Panie Lisie - kto sieje wiatr ten zbiera burzę (czy jakoś tak).
Komentarz usunięty przez moderatora
Zakop