Promują wieprzowinę w przedszkolach. "Jest chuda"
Przedszkolaki dostają tłuczki i ubijają kotlety. I dowiadują się, że lepiej zjeść pieczony schab niż parówkę albo duszoną polędwiczkę zamiast pasztetu z puszki. Najlepsi w operowaniu tłuczkiem dostają dyplomy.
a.....0 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 31
Komentarze (31)
najlepsze
No i co w tym nieprawdziwego?
A dzieci powinny wiedzieć, że zdrowe jedzenie to nie frytki z jakąś chemicznie płukaną mielonka z fast-foodu, ale jak najmniej przetworzone, smacznie przyrządzone danie.
czy oni naprawdę aż tak nie doceniają tych dzieci? dla malucha to, że 'kiełbasa jest ze świnki' może być tak samo oczywiste jak 'mleko jest od krowy' i jakoś 20 lat temu nikt nie miał z tym problemu.
@ciatek: Normalnie.Pan rzeźnik zabija świnkę a my ja zjadamy.Tak już ten świat skonstruowany jest.:)
Autor artykułu ma jakiś problem z tym, że rodzice będą rozmawiać z dziećmi i tłumaczyć im skąd biorą się kotlety schabowe? Przecież rodzic od tego właśnie jest! Nie można oczekiwać, że przedszkole/szkoła wyręczy ich we wszystkim. Zresztą, to chyba normalny objaw, że w sytuacji, kiedy dziecko słyszy o czymś, co nie do końca jest dla niego zrozumiałe zwraca
sie koleś ciesz że nie opowiadał że robił kotlety sojowe z tofu tak przynajmniej masz większe prawdopodobieństwo że nie wyrośnie na wiecznie zmeczonego bladego nieroba
I wszystko jasne.
Polędwica wieprzowa nie ma prawie wcale tłuszczu, schab ma przeciętną ilość. Za to wszystkie inne części ociekają tłuszczem. Ale tego pewnie dzieciom nie