Mario był zabawny. Mógłbym napisać o nim książkę na 200 stron, ale to nie byłby dramat, tylko komedia. Pamiętam, jak pojechaliśmy do Kazania na mecz w Lidze Mistrzów, a miałem kontuzjowanych wszystkich napastników. Brak Milito, brak Eto'o, miałem poważny problem, a Mario był jedynym zdrowym. W 42-43 minucie meczu dostał żółtą kartkę, więc kiedy w przerwie poszedłem do szatni, spędziłem 14 minut z 15, rozmawiając tylko z nim.
Mourinho to ponoć mądry, inteligentny i całkiem wyluzowany człowiek. Często prowokuje, ale robi to celowo, by odwrócić uwagę od piłkarzy, aby oni mogli skupić się na grze.
@Ragnarokk: Jest taka książka, "Mourinho. Anatomia zwycięzcy". Warto przeczytać, by zrozumieć, jakim człowiekiem jest Mourinho i dlaczego nie należy zwracać uwagi na frustracje jego antyfanów.
Ta historyjka jest bardzo podkręcona. W tym meczu nie dość że zagrał Eto'o (który miał być kontuzjowany), to Mario otrzymywał kartki w zupełnie innym czasie (pierwsza w 20 minucie, druga w sześćdziesiątej).
Banan na twarzy sam się rysuje, kiedy widzi się takiego Mou - radosnego i wyluzowanego, widać, że zachodnie media traktują go z niesamowitym szacunkiem, i mówiąc zachodnie mam na myśli USA, a dla hien z Hiszpanii jest chłodny, ironiczny i dyplomatyczny, na nic więcej nie zasługują.
@LubieDlugoSpac: wiesz, jakby np. taki Mike Matheny przyjechał na wycieczkę do Hiszpanii, to pewnie też by tylko takich zajebistych "wywiadów" udzielał, ale już w stanach jego konferencje prasowe wyglądają trochę inaczej.
Komentarze (57)
najlepsze
myślę, że teraz pisałby tylko książki :D
@Ragnarokk: Jest taka książka, "Mourinho. Anatomia zwycięzcy". Warto przeczytać, by zrozumieć, jakim człowiekiem jest Mourinho i dlaczego nie należy zwracać uwagi na frustracje jego antyfanów.
http://www.uefa.com/uefachampionsleague/season=2010/matches/round=2000028/match=2000390/index.html
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak to powiedział swego czasu komentator Canal+ (cytuje z pamięci):
"Gdy Bozia rozdawała talent do gry w piłkę Mario ustawił się w kolejce dwa razy... Ale kiedy rozdawała rozum... musiał gdzieś wyjść".