Ehh tam, co Wy wiecie o gumie Turbo? Pierwsze gumy Turbo to się kupowało nie za grosze tylko za dużo większe kwoty (jeszcze przed denominacją). Nie pamiętam już po ile stały, ale na pewno jakiegoś "kopernika" trzeba było za nie wyrzucić ;-)
Nigdy nie zapomnę codziennej drogi do kiosku,z 20-sto groszówką w ręce(bo w moim kiosku były po 15gr..)To były moje pierwsze w pełni samodzielnie zakupione towary,bo jeszcze nie umiałam liczyc i nie znałam wartosci pieniędzy,więc mama zawsze dawała mi te 20gr i mówiła-pamietaj-pani ma ci wydac taki żółty pieniążek:)A naklejki zbierałam razem z bratem,dlatego nikt na podwórku nie miał takiej kolekcji jak my..:) Eh,to se ne vrati...
a mi turbo nie smakowały. Kiedyś chyba trafiłem na jakąś niedobrą, bo mnie zmuliło i od tamtego czasu miałem uraz do tych gum. Z resztą... Nadal nie lubię gum do żucia. A, że motoryzacją się nie interesowałem za malucha, to nie miałem powodów, żeby je kupować. Ale owszem, pamiętam :)
Komentarze (151)
najlepsze
historyjki
Proponuje w wolnej chwili przejść się do najbliższej podstawówki, głowę dam że w sklepiku będzie jeszcze jakiś egzemplarz.
A jak nie to może Iboodzie będzie?
Wiem że to już nie ten klimat i raczej by się nie przyjęło, ale pytam z ciekawości.