Dobre. Nic nie jest złego, w robieniu cyfrowych zdjęć itp. Chodzi o to, żeby znać umiar i cieszyć się chwilą i osobami z którymi spędzamy czas, zamiast skupiać się na samym uwiecznianiu tej chwili, opisaniu jej i skatalogowaniu. Przypomina mi to pewien stereotyp o chińskich turystach, którzy wszystko fotografują, zamiast po prostu oglądać.
@Baron_Al_von_PuciPusia: Zdaje się, że on był smutny z innego powodu. Zagapił się w technologię, skupił się na uwiecznianiu chwili a nie na dzieleniu jej ze swoją dziewczyna. Przez co stał się dla niej obcy, stracił ją. Taka przenośnia to chyba miała być, nie warto skupiać się za bardzo na takich rzeczach, bo robimy to kosztem bliskich i stoimy obok swojego własnego życia.
@cooffeey: Oczywiście! Do mnie akurat tego typu kiczowate obrazy w jakiś sposób trafiają, mimo, że zdaję sobie sprawę, iż nie jest to sztuka wysokich lotów. Szczególnie na kacu...
@progressive: Nie o hejt, a o to, że powoli serio facebook zmienia się w taki przymus dla niektórych. Wszystko na fejsie, statusy związku ( jakby sama wiedza dla partnerów nie była wystarczająca), kupa zdjęć, uporządkowane i tak na prawdę wychodzi na to, ze kiedy tak to wszystko by padło to ludzie potracili bi jakieś tam chwile bo fb traktują jako jakiś dziennik, jakby im własny mózg nie wystarczał.
Wbrew pozorom wizja przedstawiona w filmie nie jest nieprawdopodobna. W 1859 r. najsilniejsza zarejestrowana do tej pory burza magnetyczna wywoływała np. iskry w telegrafach, pożary i zorze na niewielkich szerokościach geograficznych. Gdyby na Słońcu zdarzył się dość silny wybuch, mielibyśmy najwyżej kilka dni na zareagowanie. Na stronie http://www.spaceweather.com/ możemy sami sprawdzić, jaka jest aktywność Słońca oraz czy istnieje jakiekolwiek zagrożenie ze strony wiatru słonecznego.
@OrestesGaolin: Hm. Nie znam się na słońcu i jego psuciu elektroniki, choć w radio gadali coś o tym, że przewidują w niedalekiej przyszłości jakieś problemy w tym temacie, zastanawiam się natomiast, czy jak sobie wezmę taką kartę pamięci, malutka rzecz przecież, owinę papierem, jakimiś szmatami, zasypię ziemią, wsadzę to do słoika i szczelnie zamknę, potem schowam w piwnicy pod stertą drewna na opał, zaknebluję drzwi i okna - to czy
Sensowne. Widać ten przekaz nawet wśród znajomych i tego co wyprawiają z facebookiem. Regularnie wrzucają zdjęcia, postują, zwykle jest to coś niewartego uwagi ale liczy się sama aktywność. Nie dają o sobie zapomnieć i podtrzymują wiele kontaktów przez facebooka zamiast skupić się na znajomości, bezpośredniej a nie przez tekst na portalu społecznościowym.
@SGajusz: Też mam takich znajomych, na szczęście są w mniejszości. Co ciekawe te osoby zazwyczaj dzielą się, tak jak mówisz, czymś co jest nieciekawe, denne i po prostu nudne. Może to jakiś sposób kompensowania sobie nudnego życia? :(
@dyskotekowy__rabin: To dlaczego nie kręgi google+ są lepsze. Wybierasz sobie znajomych których newsy chcesz czytać albo krąg z tymi co piszą rzeczowo i można podyskutować a nie brniesz przez cały spam. Jak wrzucą denne zdjęcie czy głupi post to spoko, jak chcą pojawić się na wallu poprzez polubienie jakiejś strony, postu związanego z aplikacją/grą... Ja sobie wyrobiłem zdanie że to chęć zaistnienia, ale musi być związana z nudnym życiem, inaczej
Tak samo mogą nas napaść bakterie zjadające papier i wszystkie książki, dokumenty - giną. Nie utrata mediów w przyszłości jest tu zagrożeniem, a skupienie się na nich zamiast na swoim obecnym życiu, już teraz, gdy ono się dzieje.
@kocureq: Dokładnie, niektórzy chyba tego filmiku nie zrozumieli. Utrata danych nie jest tutaj najważniejszym motywem. Chodzi o skupienie się na samym życiu, a nie na udokumentowaniu go i udostępnieniu znajomym. Trzeba znać umiar i zachować zdrowe proporcje.
W erze kiedy każdy na FB i twitterze chwali się tym co właśnie je w restauracji, pokazuje swoje stopy na plaży i generalnie każdy ruch jest raportowany - film bardzo na czasie :)
Pamiętajcie - nie wyrzucajcie kaset z muzyką do śmietnika. Kiedyś mogą się przydać :D
Kiedyś byłem zafascynowany Polaroidami. Raz nawet jednego prawie kupiłem, tanio, za 50zł. Po czym się zorientowałem, że wkład 10-zdjęciowy kosztuje 80zł...
Dobre. Przekolorowane, ale dobre. Szlag mnie trafia, jak słyszę rozmowy w autobusie, że skoro, ktoś nie wszedł na fejsa przez tydzień, to już nie może wiedzieć, co u znajomych i musi sobie oblukać tablicę, żeby owe społeczne braki nadrobić. Digitalizacja kontaktów międzyludzkich, z jaką obecnie mamy do czynienia po prostu mnie przeraża.
Komentarze (86)
najlepsze
Pamiętajcie - nie wyrzucajcie kaset z muzyką do śmietnika. Kiedyś mogą się przydać :D
Wykop.