Zakop. Informacja nieprawdziwa - tytuł wykopu to manipulacja i wprowadzanie w błąd.
Artykuł można streścić do: Rosjanie chcieli podstępnie wciągnąć AK-owców w pułapkę i zrobić egzekucję, a polscy partyzanci przytomnie skorzystali z broni, jaką mieli i mimo strat nie dali się wybić.
Nie ma to nic wspólnego z "Polak potrafi" i "MacGywer wymięka" - po prostu kolejny, tragiczny epizod z tamtego okresu. A zarazem kolejny przykład na to, że bardziej realistyczną ocenę
Mitologia, jak my uwielbiamy mitologie. Czytając takie artykuły mdli mnie, a jeszcze gloryfikacja polskiej myśli technicznej.
Ruscy mieli najlepsze maszyny na swicie. Taki czołg KW był nie do zniszczenia, T-34 w niektórych armiach eksploatowano jeszcze na początku lat sześćdziesiątych. Potęga armii ruskiej była niesamowita, Mark Sołonin w książce "22czerwiec 1941" pisze, że gdyby Hitler w dniu ataku na ZSRR dowiedział się o jej potencjale, cztery lata prędzej palnąłby se w łeb.
@agatomenka: To kwestia dość mocno dyskusyjna. Parametry techniczne KW czy T-34 różnych wersji prezentowały się dobrze, gorzej było z praktyką. Wszyscy patrzą tylko na kaliber działa i pancerz, ale nie zapominajmy o takich "detalach", jak optyka, zdolność obserwacji pola walki czy transmisja napędu. A to - nazywając rzecz bez zbędnych ogródek - w rosyjskich czołgach było do dupy.
@agatomenka: To nie kłócąc się ;) - początkowo T-34 nie miał nawet wieżyczki dowódcy, a za obserwację odpowiadał peryskop Pt-6, gdzie w roli luster były kawałki polerowanej stali. Niezniszczalne, ale przy okazji bezużyteczne. Przed Barbarossą montowano takich peryskopów całe dwie sztuki, po ataku niemieckim tylko jedną. Przyrząd obserwacyjny radiotelegrafisty: dziurka w pancerzu. Przyrząd obserwacyjny kierowcy: tripleksy z barwionego szkła zrobione tak, że aby widzieć,
"podpułkownik Zalewski ps Zew porwał rusznice ukrytą na wozie, strzelił do niego dwa razy i urwał mu gąsienicę" - Biorąc pod uwagę, że kb ppanc wz. 35 miał kaliber 7.92 mm i strzelał pociskiem bez rdzenia, byłby to naprawdę wyjątkowy wyczyn :D
"Były tak doskonałe, że zdobyczne karabiny przeciwpancerne trafiły na wyposażenie elitarnego Afrika Korps" - Brakowało im po prostu własnych PzB 38 i 39, więc zgodnie z najlepszymi tradycjami Wehrmachtu skorzystali
Zawsze będę zakopywał tego typu historyczne rzeczy bo autorzy to zwykli prowokatorzy,potrafią z taką samą kotwica na koszulce podbiec do ruska zwykłego i pier.. go w głowę od tyłu - np podczas EURO - WSTYD! Historia ? nie dzięki, interesuje mnie przyszłość a nie patrzenie w zad!
Komentarze (83)
najlepsze
Jest w tym coś bardzo prawdziwego.
Tylko jakim kosztem...
Artykuł można streścić do: Rosjanie chcieli podstępnie wciągnąć AK-owców w pułapkę i zrobić egzekucję, a polscy partyzanci przytomnie skorzystali z broni, jaką mieli i mimo strat nie dali się wybić.
Nie ma to nic wspólnego z "Polak potrafi" i "MacGywer wymięka" - po prostu kolejny, tragiczny epizod z tamtego okresu. A zarazem kolejny przykład na to, że bardziej realistyczną ocenę
@heikumkeikum: Przede wszystkim MacGyver nie używał broni palnej ;]. I to tyle w tym temacie.
Ruscy mieli najlepsze maszyny na swicie. Taki czołg KW był nie do zniszczenia, T-34 w niektórych armiach eksploatowano jeszcze na początku lat sześćdziesiątych. Potęga armii ruskiej była niesamowita, Mark Sołonin w książce "22czerwiec 1941" pisze, że gdyby Hitler w dniu ataku na ZSRR dowiedział się o jej potencjale, cztery lata prędzej palnąłby se w łeb.
Nie
@agatomenka: To kwestia dość mocno dyskusyjna. Parametry techniczne KW czy T-34 różnych wersji prezentowały się dobrze, gorzej było z praktyką. Wszyscy patrzą tylko na kaliber działa i pancerz, ale nie zapominajmy o takich "detalach", jak optyka, zdolność obserwacji pola walki czy transmisja napędu. A to - nazywając rzecz bez zbędnych ogródek - w rosyjskich czołgach było do dupy.
@agatomenka: To nie kłócąc się ;) - początkowo T-34 nie miał nawet wieżyczki dowódcy, a za obserwację odpowiadał peryskop Pt-6, gdzie w roli luster były kawałki polerowanej stali. Niezniszczalne, ale przy okazji bezużyteczne. Przed Barbarossą montowano takich peryskopów całe dwie sztuki, po ataku niemieckim tylko jedną. Przyrząd obserwacyjny radiotelegrafisty: dziurka w pancerzu. Przyrząd obserwacyjny kierowcy: tripleksy z barwionego szkła zrobione tak, że aby widzieć,
Polska byłaby o wiele dalej jakby ludzie właśnie tak to postrzegali
"Były tak doskonałe, że zdobyczne karabiny przeciwpancerne trafiły na wyposażenie elitarnego Afrika Korps" - Brakowało im po prostu własnych PzB 38 i 39, więc zgodnie z najlepszymi tradycjami Wehrmachtu skorzystali
ALE URWAŁ MU GĄSIENNICĘ ! ! ! ALE TO BYŁO DOBRE ! ! !