Siostra kumpla (11lat) poszła ze słoikiem oszczędności (kilogram monet) do sklepu i oczywiście ją wywalili. Matka się wkurzyła, wezwała policję bo w końcu prawo mówi że sklep ma obowiązek sprzedać towar i przyjąć kasę, to jej powiedzieli że takimi pierdołami się nie zajmują.
Też tak raz zrobiłem. Z firmy zostaje cała tona jednogroszówek (nie dosłownie). Niedaleko siedziby był jeden spożywczak gdzie pracowała STRASZNIE niemiła ekspedientka. No to się wybrałem na kwadrans przed zamknięciem do sklepu i walnąłem jej na blat około 55zł w 1,2 i 5 groszówkach za zakupy.
Może i wróciłem do domu później ale więcej już niemiła nie była.
Nawet nie chcę wiedzieć co zrobił by ktoś kto dostaje 80kg monet :D
Komentarze (7)
najlepsze
Zły pomysł.
Może i wróciłem do domu później ale więcej już niemiła nie była.
Nawet nie chcę wiedzieć co zrobił by ktoś kto dostaje 80kg monet :D
jak w 1 groszówkach to do przetopu ;)