Mam mieszane uczucia. Nie chodzi tu o jakieś granice, kazdy z Nas wytyczy je sam,oglądając skecz do końca lub rezygnując.Nie chodzi o to,że nie jest śmieszny,oczywiście momentami żart dość wyszukany...Ale jest rzecz, która przeszkadzała mi w śmianiu się z występu komika...nie chodzi mi o osoby które są tematem żartu lecz o sam fakt, że to nie jest wcale fajne...
Prawda, skecz ma swoje momenty i trzeba oddać autorowi, że nieźle się przygotował. Do tego wywołuje kontrowersje - czego więcej trzeba w show businessie?
Jednak stwierdzenia, że "papież porucha sobie w niebie" lub porównanie Matki Teresy (bez względu na religię, jaką wyznawała) do "suki" to już lekka przesada...
'Trzeba się śmiać; Jezus ma poczucie humoru'. Osobiście jestem ateistką, ale dość dużo wiem o Jezusie np. z obowiązkowych lekcji religii, i wydaje mi się, że gdyby naprawdę istniał tam gdzieś w niebie, chyba nie chciałby aby ludzie po jego śmierci ryczeli na każdym kroku. raczej chciałby aby każdy był szczęśliwy.. również jeśli chodzi o JP2. był to wielki człowiek, fakt. ale bez przesady! chodzić się modlić za Niego co rocznicę śmierci?
Podobał ci się stan jego dupy? Niektórych słów nie należy zapożyczać z innych języków. "Stand-up" wydaje się być idealnym przykładem. Można zamiast tego powiedzieć: skecze, występy itd.
Było kilka niesamowitych momentów :] , co nie usparwiedliwia momentami zbyt chamskiego humoru.
Btw przypomniał mi też o czymś (sam to wymysliłem wcześniej): CZEMU ludzie płakali/płaczą że papież umarł ? Teraz jest szczęsliwy w niebie, pozatym smierć to coś całkowicie natruralnego i dziejącego się co chwila na naszych oczach. Jakbyśmy się przyjżeli to jest pewnie więcej takich irracjonalnych zachowań pośród wierzących z róznych kultur.
Btw2 "Zaliczanie panienek" jest przyjemne tylko dlatego że
Ech, a jak Ci umrze matka/ojciec/siostra/brat/mąż/żona to tez sie nie bedziesz cieszył, mimo wiary ze jest na lepszym świecie. Dla wielu ludzi JP2 był jednak kimś bliskim, pewnie nie aż tak jak najbliższa rodzina, ale jednak człowiekiem, którego dobrze było mieć wśród żywych.
Najzabawniejsze w tej całej szopce z wiarą jest to , że 90 proc. ludzi zupełnie nie rozumie swojej religii. Katolicy np. rzadko kiedy czytają (jeżeli w ogóle) Biblię, swą wiedzę czerpią z kazań wygłaszanych przez księży. Nasuwa się pytanie , czy aby taka ufność w dobre intencje klery nie jest przesadzona. Wielokrotnie już przecież w historii mieliśmy przykłady jak zmienną jest doktryna kościoła. Ostatnio np. zmieniono dogmat , jakoby dzieci które umarły
I automatycznie czujesz się lepszy bo sobie umiesz "pożałować" i automatycznie z tego obiektu który umożliwia ci to kojące i dające poczucie lepszości "żałowanie swoich kroków" czynisz totem i fetysz i kiedy ktoś ma na ten temat inne zdanie to pojawia się sprzeciw i wrogość, jesteś osobiście dotknięty, czujesz, że ktoś ci coś odbiera. Jak w wierzeniach pierwotnych: zbrukany totem traci swą magiczną moc. I nie pieprz, że to twoje myślenie to
Moment, moment... W którym punkcie mojej wypowiedzi odniosłeś wrażenie, że czuję się lepszy od Ciebie czy od kogokolwiek innego? Nigdy czegoś takiego nie stwierdziłem i nie stwierdzę. Wierzenia są intymną sferą człowieczeństwa. Represje religijne w demokratycznych krajach już dawno minęły. Pozwól mi więc czcić to, co jest dla mnie najważniejsze! Mówisz, że to są tylko zaściankowe przesądy? Twoja opinia! Proszę jedynie, żebyś nie wyzywał moich wzorców od suk, kretynów czy matkoj!%ców. Piszesz,
Wiecej kontrowersji niz prawdziwego komizmu. Moglbym wykopac za innowacyjnosc niz za chwile smiechu. Jednak ciezko mi nazwac innowacyjnym cos co jest tak pospolite w mediach ;)
Myślę że jeśli im byśmy nie dawali to bardzo szybko okazałoby się kto jest księdzem z powołania a kto pseudo księdzem który traktuje to jako zawód a nie powołanie
szkoda że nie napisałem o wiele wcześniej: "kwestia czasu kiedy rozpęta się burza na tle religijnym aka chrześcijańskim aka katolickim aka kościoła i t.d....." w końcu polska to drugi kraj gdzie jest najwiecej katolików ;(
Komentarze (108)
najlepsze
Jednak stwierdzenia, że "papież porucha sobie w niebie" lub porównanie Matki Teresy (bez względu na religię, jaką wyznawała) do "suki" to już lekka przesada...
To napisał m010ch, kłapiący dziobem zza ekranu gówniarz, który nie byłby w stanie zrobić 1/10 tego co ta kobieta.
Jeśli jesteś ateistką to oczywiste, że się nie modlisz. Ja znam wielu katolików którzy modlą się za zmarłych w rocznicę ich śmierci.
http://pl.youtube.com/watch?v=H5gIoCzz--U&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=vco74cwpT0U
Btw przypomniał mi też o czymś (sam to wymysliłem wcześniej): CZEMU ludzie płakali/płaczą że papież umarł ? Teraz jest szczęsliwy w niebie, pozatym smierć to coś całkowicie natruralnego i dziejącego się co chwila na naszych oczach. Jakbyśmy się przyjżeli to jest pewnie więcej takich irracjonalnych zachowań pośród wierzących z róznych kultur.
Btw2 "Zaliczanie panienek" jest przyjemne tylko dlatego że
Z członkami rodziny łączy nas więź, której nie można porównywać do tej z papieżem, która jest znikoma, a często wymyślona na pokaz.
No niestety są i tacy.
Myślę że jeśli im byśmy nie dawali to bardzo szybko okazałoby się kto jest księdzem z powołania a kto pseudo księdzem który traktuje to jako zawód a nie powołanie