Statek kosmiczny amatorskiej produkcji. Jak się miewa Tycho Brahe?
Grupka zapaleńców z Danii uważa, że potrzeba naprawdę niewiele, żeby wystrzelić człowieka w kosmos. Właściwie to mała rakieta zdolna pomieścić jednego pasażera jest już gotowa!
wszyscy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Tylko jak tu wrócić?
Komentarz usunięty przez moderatora
Nikt nie ma tyle kasy by skolonizować Marsa czy
Okoliczności śmierci Tycho Brahe pozostają niejasne. Najpopularniejsza teoria mówi, że na przyjęciu królewskim nabawił się poważnego zapalenia pęcherza. Zachowanie dobrych manier nie pozwalało na opuszczenie stołu przed królem. Nawet, jeśli spożyło się olbrzymie ilości praskiego piwa (do dziś prascy piwosze mawiają "nie chcę umrzeć jak Tycho Brahe", gdy opuszczają towarzystwo udając się do toalety). Istnieją też badania sugerujące otrucie Tycho Brahe rtęcią, jednak powód i okoliczności owego otrucia pozostają niewyjaśnione. (cyt.
Tyle, że jeśli nawet się da, i nawet jeśli to faktycznie byłby najszybszy transport na świecie, pytanie czy się opłaca? To w końcu pojazd jednorazowy,
Najszybszy, ale okropnie drogi. Obserwuję ten projekt od początku. Siedzą nad nim od 2008 i co roku zbierają (z datków i fundacji) koło 20-50 tys. $, a i tak ciągle mają problemy z finansami.
Na pewno nie robią tego, żeby wynaleźć nowy środek transportu. Po prostu chcą udowodnić, że amator może polecieć w kosmos, czyli nad Linię Karmana (powyżej wysokości 100 km). Założyciel projektu chce być pierwszym duńskim astronautą