Podwójne standardy, czyli Sylwester na Florydzie
"Sprawa jest jasna: minister w Sylwestra 1999 roku został na Florydzie zatrzymany przez policję - czy faktycznie za uderzenie żony, czy też przez nieporozumienie, tego nie przesądzam - a następnie, w toku procedur policyjnych i sądowych, kilkakrotnie poświadczył ewidentną nieprawdę."
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
Komentarze (2)
najlepsze
Bardziej bym więc wierzył Drzewieckiemu, że prawie z nim NIe rozmawiano. Dlaczego jemu?
Ponieważ NIE wierze w to, że podczas masowego aresztu 40 osób, ktokolwiek z policji rozmawiał na bierząco ze świadkami!
Ładuje się takich na wytrzeźwiałke, a potem żona szuka gdzie go zawieziono, szybko szybko, szybko. A nie jakieś przesłuchania gdy wybija 24!
Pewno? A skąd ta pewność?
Bardziej bym więc wierzył Drzewieckiemu, że prawie z nim NIe rozmawiano. Dlaczego jemu?
Temu Drzewieckiemu, który najpierw kłamie, że nigdy nie był zatrzymywany? Tego, który utrzymuje, że angielskiego nie zna, choć od kilku ładnych lat ma na Florydzie chatę i jeździ tam przynajmniej na wakacje i na Sylwestra? Tego