Nie można ich dotykać? Chyba tylko na scenie, bo w czasie prywatnych tańców nie ma problemu. Nie zapomnę jednej laski, która wmawiała mi, że jest absolwentką filozofii. Zadałem jej jakieś banalne pytanie o filozofię Nietzschego i nieźle się zmieszała. Do dzisiaj wszyscy kumple, którzy wtedy ze mną byli, mają zwałę, jak to Zenon próbował ze striptizerką o filozofii gadać.
Slaby ten wywiad, szczegolnie ze moja wspolokatorka jest striptizerka I dodatkowo tanczy w pimp show (nie jestem pewien co do nazwy ale chodzi o to ze ona tanczy a panowie w kabinach na okolo sobie wala). Kilka ciekawych historii udalo sie uslyszec. Wiem wiem zaraz spadna na mnie ognie piekielne ze gadac to ja sobie moge. Za jakis tydzien postaram sie przygotowac AMA na temat srodowiska I ludzi z ktorymi mieszkam ;)
@verblade: No i to jest właśnie nieprawda. W Krakowie jest takich mniej więcej tyle samo co agencji. Niestety sąsiedzi, nawet ci nie moherowi są przekonani że tam to istny burdel. Małolaty zresztą tak samo. A weź się przejdź do jednego drugiego i trzeciego. Zobaczysz że jak postanowisz panią dotknąć to dostaniesz odrazu ostrzeżenie. A jak weźmiesz prywatny taniec za który zapłacisz 250zł, to jeżeli myślisz że będzie coś więcej... to
Czy zauważyliście że każda panienka udzielająca tego typu wywiadów mówi, że u niej nie ma agencji towarzyskiej, ale wie że wszędzie są? To już conajmniej 8 wywiad ze striptizerką który czytam i ciągle to samo. Jak romowie, którzy nie jedzą psów.
@WielkiZderzaczHadronow: Że striptizerek się nie maca to sprawa oczywista, chociaż są lokale pokroju wiejskich remiz gdzie jest coś takiego dopuszczalne. z burdelami jest inaczej, połowa klubów ze striptizem jawnie ogłasza się tak w internecie.
@kebabislam: znam 2 dziewczyny tak pracujące i serio - nie ma tam możliwości dotknięcia, a jak laska się na to zgodzi to wylatuje z klubu razem z facetem, który ją obmacywał. To oczywiście tylko wyjątki, bo w większości klubów faktycznie są i agencje, ale nie można generalizować
Komentarze (91)
najlepsze
Ktoś tu chyba podatków nie płaci...
Już więcej można się dowiedzieć z komiksów w internecie:
http://www.pinkpartscomic.com/
Specyficzny zwyczaj.
tak z ciekawości: o co chciałbyś zapytać ?
"Nie, to nie prawda, że przed każdym występem odmawiamy wspólnie z koleżankami różaniec"
"Nieprawdą jest również, że smarujemy łojem niedźwiedzim lewą wargę sromową, bo to przysparza klientów"
Zapłacić, podotykać i nie zaruchać. Pfffff. Żal.
Jak chcesz ruchać za pieniądze to są inne miejsca.