@sroobeush: zaawansowana technika to dżast sp@@%@@!atsu - według naukowców całego świata krzyczutsu to zbędne zużywanie energii potrzebnej na spiertalatsu.
Jest lepsza metoda. Najpierw szybki (nie musi być mocny) cios w splot słoneczny a potem sp###@@!ać. Ma to taką zaletę że jeżeli przeciwnik straci oddech to zyskacie dobrych kilkanaście sekund zanim zacznie Was gonić. A przy dobrych nogach będziecie daleko :P Nawet będzie miał trudność kolegów zawołać :P
Ja tak zawsze robię. Jak ktoś regularnie chodzi do baru ze znajomymi to ZAWSZE znajdzie się przynajmniej raz w sytuacji gdy komuś nie spodoba się wasza fryzura albo coś. Albo będzie chciał pokozaczyć przy waszych koleżankach (a jak macie koleżanki przy sobie to nie powinno się uciekać).
Wtedy nie ma się co bawić. Unikanie ciosów jest dobre jak jesteście szkolonym bokserem (poza tym polecam zapisanie się na boks bo to jak nie dostać w pysk nauczą Was zaraz jak wyciągną z Was siódme poty). W normalnej sytuacji będziecie zbyt zaskoczeni i zbyt zdziwieni żeby cokolwiek uniknąć (ja tak miałem, właściwie tylko odruchowo się broniłem bo bez przerwy się z bratem siłowaliśmy i wyszedł mi taki nawyk).
@Koller: żadne "cool story". Nigdy nie ciągnęło mnie do bitki i zawsze staram się takowych unikać. Tylko że jak ktoś unika bójek to kłopoty czasami same Cie szukają (zwłaszcza w czasach szkolnych). Człowiek musiał się w końcu pozbierać i nauczyć sobie radzić z owymi kłopotami.
Bardzo duży plus dla mnie że jestem leworęczny. Bijemy właściwie tak samo jak inni ale zaczynamy z drugiej strony. I na ogół mało kto się
Komentarze (95)
najlepsze
Ja tak zawsze robię. Jak ktoś regularnie chodzi do baru ze znajomymi to ZAWSZE znajdzie się przynajmniej raz w sytuacji gdy komuś nie spodoba się wasza fryzura albo coś. Albo będzie chciał pokozaczyć przy waszych koleżankach (a jak macie koleżanki przy sobie to nie powinno się uciekać).
Wtedy nie ma się co bawić. Unikanie ciosów jest dobre jak jesteście szkolonym bokserem (poza tym polecam zapisanie się na boks bo to jak nie dostać w pysk nauczą Was zaraz jak wyciągną z Was siódme poty). W normalnej sytuacji będziecie zbyt zaskoczeni i zbyt zdziwieni żeby cokolwiek uniknąć (ja tak miałem, właściwie tylko odruchowo się broniłem bo bez przerwy się z bratem siłowaliśmy i wyszedł mi taki nawyk).
Ja
@gorylmen: Cool story bordo
Bardzo duży plus dla mnie że jestem leworęczny. Bijemy właściwie tak samo jak inni ale zaczynamy z drugiej strony. I na ogół mało kto się
*