Chyba lepiej brzmi "redditowca". A co do zdjęć: ciekawy materiał, niby to samo co na filmach archiwalnych itp. ale tutaj jest to jakaś konkretna osoba, dziadek jakiegoś internauty, nie wiem czemu ale dodaje to trochę wyjątkowości, zwykła osoba a nie ktoś z telewizji albo podręcznika historii :P.
Dziadkowie skrywają wiele ciekawych historii, jak ktoś jeszcze może to niech wypytuje o jego "przygody". Mój dziadek przez wiele lat pracował w Kuwejcie i Iraku jako geodeta, brał udział w projektowaniu mostów. Zwiedził większość krajów Arabskich, całą Europę, trochę Afryki.
@maciejbo1: Mój był w Wehrmacht'cie(jego ojciec podpisał Volksliste na Śląsku). Został postrzelony w rękę przez Polaka,trafił do obozu koncentracyjnego w Niemczech,obóz wyzwolili Amerykanie,wrócił do Polski i żyję nudnym życiem do teraz.
@maciejbo1: Ja znam tylko jedną wzmiankę od mojej babki. Mianowicie z tego co pamiętam opowiadała mi o tym, że żołnierze Wermachtu byli zdyscyplinowani, nie było mowy o jakiś gwałtach czy znęcaniu się, przynajmniej moja babka tego nie uświadczyła. Natomiast gdy nadeszły wojska ZSRR już nie można było tego powiedzieć. Podobno hołota jakich mało, zero jakiegokolwiek opanowania czy dyscypliny, istna samowolka.
Słuchałem tego jak byłem dość małym berbeciem, ale akurat ten kontrast
A brat mojego dziadka byl w czasie wojny mechanikiem na lotnisku (przed wojna troche latal). Cos kolo 43/44 razem z kolega zastrzelili strazika, przekreslili biala farba niemiecki krzyz na Messerschmicie i odlecieli do Anglii.
Podobno bylo to calkiem powszechne zjawisko pod koniec wojny.
@Smookie: Jedyne co wiecej wiem o tej sprawie to to ze do takich zachowan namawiali anglicy przez radio a znakiem rozpoznawczym uciekinierow mial byc wlasnie przekreslony krzyz. Brat dziadka do konca wojny prawdopodobnie przebywal w czyms w rodzaju obozu izolacyjnego (bali sie szpiegow), po czym ozenil sie i zamieszkal na stale na wyspach. Nie jestem pewien ale chyba latal potem w RAFie. Niestety z jego dziecmi dziadek utrzymuje jedynie sporadyczny kontakt
@RT_NR: nie, właśnie w ogóle się nie angażował politycznie, był raczej typem naukowca. Aresztowali go z jakiegoś błahego powodu, o co chyba w ZSRR wtedy trudno nie było. Muszę dopytać się ojca o dokładny powód.
Komentarze (83)
najlepsze
Chyba nic nie pobije wykopka :P
Słuchałem tego jak byłem dość małym berbeciem, ale akurat ten kontrast
http://www.reddit.com/r/pics/comments/rz9ps/photo_my_grandpa_took_from_his_bomber_during_wwii/ - zdjęcie bombowca - w tym wątku poprawione wersje.
Podobno bylo to calkiem powszechne zjawisko pod koniec wojny.
Komentarz usunięty przez moderatora
A do RAFu trafił wraz z armią Andersa, po opuszczeniu Syberii, gdzie spędził 4 lata. Niesamowita historia.
Ah to teraz już rozumiem, ciekawa historia. A twój dziadek, był jakimś działaczem politycznym, samorządowym?