Czarny rynek pracy – połowa ludzkości pracuje nielegalnie
prawie 2 miliardy ludzi na świecie pracuje na czarnym rynku, a ich liczba ciągle rośnie. Sprawdziliśmy, na czym nielegalnie się zarabia i gdzie najwięcej pieniędzy przelatuje obok państwowych budżetów.
d.....r z- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Praca niekontrolowana przez instytucje ściągania haraczu jest nazywana nielegalną.
- kiedyś nazywano ją pracą na czarno, dzięki postępowi możemy już ją nazywać nielegalną, ale dążymy do tego by można było nazwać ją zbrodniczą.
Czarny rynek, to działalność stricte nielegalna, która pod każdym warunkiem w kraju jest nielegalna, np. handel narkotykami. Natomiast szara strefa to działalności, które mogłyby być legalne, ale nie są, bo ludzie nie mają, licencji, pozwoleń, nie płacą podatków itp.
Ale pamiętać trzeba, że odwrotnie to nie działa :)
Nom narkotyki i oscypki to główne problemy czarnego rynku... gdzie ja żyje to ma być jełopopa?
w zamian za inne działania ( np. pieniądze na pożywienie) mogę to robić nielegalnie.
należy w tym miejscu dojść do wniosku, że rodzimy się niewolnikami, czyjąś własnością i dopiero musimy zapytać, uzyskać pozwolenie, zapłacić PAN.u za możliwość zdobywania pożywienia poprzez pracę.
żenada :)
Oczywiście z nas zrobią i robią paranoików oszołomów i oszustów.
A skończy się jak zwykle armageddonem, bo bogaci i pracujący chcący by nikt im nie patrzał w kieszeń i nic stamtąd nie wyciągał wyemigrują.
No i Czechy, tylko tam mały wybór jest.
Nie wiedziałem, że na filipinach jest o tyle procentowo mniej HIV niż w Tajlandii.