Trochę jak w Bombaju. Rozumiem, że niektóre kobiety, czy jacyś niedzielni kierowcy mogli się władować na skrzyżowanie nie patrząc się czy się zmieszczą, ale kierowca wielkiego autobusu komunikacji miejskiej, który tą trasę pokonuję dzień po dniu? Zatarasował całe skrzyżowanie i zadowolony. No tutaj to już autentycznie nie wytrzymałem ;p
No co za barany. Widzą, że skrzyżowanie zakorkowane to wjeżdżają na zielonym świetle. Podstawy na kursie na prawo jazdy i kodeksie drogowym, że zielone nie upoważnia do wjazdu na skrzyżowanie jeśli nie ma miejsca na wykonanie manewrów.
@Weeman86: Masakra jak mnie denerwuje takie zachowanie. Rozumiem jak czasami się ktoś zagapi.. ale niektórzy tak perfidnie blokują skrzyżowania.. stoję na podporządkowanej po lewej pusto po prawej zaczyna tworzyć się korek.. nikt nie pomyśli żeby zostawić troszkę miejsca, żeby można było w lewo skręcić..katastrofa.
@Weeman86: z prawej strony jest Al. Piłsudskiego czyli główna ulica Rzeszowa - oczywiście w godzinach szczytu całkowicie zakorkowana.
W wyniku głupoty innych kierowców - wszystkie boczne drogi stoją - istna masakra!
Codziennie tamtędy przejeżdżam ale policji nigdy tam nie było - wolą na wylotówce do Łańcuta na czteropasmowej drodze łapać za prędkość >50 km/h bo tak jest łatwiej i nie trzeba się męczyć we ścisku.
Nie licząc kilku gagatków, jak np. ten w białym Tico, to tu akurat winna jest zła synchronizacja świateł. Światła wpuszczają zbyt dużo pojazdów, które na kolejnych światłach stają i blokują skrzyżowanie. Lub też te drugie światła są za krótkie i nie pozwalają wyjechać wszystkim, dlatego korkuje się do skrzyżowania. Tak czy inaczej sygnalizacja świetlna na tym odcinku powinna zostać przeprogramowana. W moim mieście jest podobnie: kilka dużych skrzyżowań obok siebie i na
Znieśmy prawa jazdy i wprowadźmy testy na inteligencję. Normalni ludzie będą się uczyć jeździć albo w nocy, albo na zamkniętych drogach. Poziom wypadków spadnie co najmniej o połowę.
Na policję nie narzekajcie, bo oni są rozliczani z efektów, czytaj wysokości mandatów. Gdyby policja pojawiła się w takim miejscu to blokujących byłoby jak na lekarstwo i policja by nic nie zarobiła. Jasne, że pojadą tam gdzie można się wykazać, bo tego od nich wymagają przełożeni.
Klinicznym przypadkiem takich zachowań kierowców jest Warszawa. Spotyka się to z pewną wyrozumiałością, raz ja tobie, raz ty mnie. Taka kultura jazdy, która przywędrowała do nas
@witoldzik: Słownik pwn podaje w przykładach, że jest to chleb powszedni. Jednak, np. Ignacy Krasicki pisze w tekście "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" o chlebie powszechnym. Trudna rada.
Komentarze (19)
najlepsze
Co tam się stało z prawej strony, że jest korek?
No co za barany. Widzą, że skrzyżowanie zakorkowane to wjeżdżają na zielonym świetle. Podstawy na kursie na prawo jazdy i kodeksie drogowym, że zielone nie upoważnia do wjazdu na skrzyżowanie jeśli nie ma miejsca na wykonanie manewrów.
W wyniku głupoty innych kierowców - wszystkie boczne drogi stoją - istna masakra!
Codziennie tamtędy przejeżdżam ale policji nigdy tam nie było - wolą na wylotówce do Łańcuta na czteropasmowej drodze łapać za prędkość >50 km/h bo tak jest łatwiej i nie trzeba się męczyć we ścisku.
Gdyby uderzył w tego malucha to by sam był sobie winien - od kiedy się jedzie prosto z najbardziej skrajnego prawego pasa?!
A kierowcy - wyborowi.
Klinicznym przypadkiem takich zachowań kierowców jest Warszawa. Spotyka się to z pewną wyrozumiałością, raz ja tobie, raz ty mnie. Taka kultura jazdy, która przywędrowała do nas