Nowe spoty Biedronki faktycznie wyzwalają agresję. Po pierwsze są po prostu cholernie długie, po drugie taka pioseneczka wychwalająca artykuł kojarzy mi się z pierwszymi próbami zrobienia w Polsce reklamy za czasów komuny, po trzecie samo brzmienie wokalistów jest irytujące - brzmią, jakby mieli katar, do tego aż bije z nich nastawienie typu "jezuuu, ale mi się nie chce, zaraz idę do domu".
Dłuższe życie każdej pralki to Calgon. Ogólnie reklamy proszków, płynów do naczyń i środków przeciwbólowych są tak denne, że płakać mi się chce. Jak widzę Hajzera robiącego test Vizira to jedyne co jestem w stanie to zmienić kanał. A nowe spoty Biedronki wcale nie są takie złe, problem w tym, że chyba przesadzili z częstotliwością emisji, spamują tym ciągle i na każdym kanale, co za dużo to nie zdrowo, dobrze, że mają
Komentarze (3)
najlepsze