Czy co kierowca odkrył nowy sposób strażników na trzepnie kasy, że niby wymyślić nieistniejącą miejscowość a sąd i tak uwierzy "poprawiając" tylko dane w wyroku ? Lol co to za chore państwo
Chore jest twoje myślenie. Kierowca w odwołaniu podważył fakt, że nie istnieje taka miejscowość, a nie, że nie przekroczył takiej prędkości, czyli zdjęcie tablicy rejestracyjnej nie należy do jego samochodu. Myśl.
Nie rozumiem tych, którzy popierają tego faceta. Przecież on popełnił wykroczenie, a kłóci się tylko i wyłącznie o źle wpisaną nazwę miejscowości. Ci, którzy go tak wspierają - zobaczymy, jak wam ktoś coś ukradnie, a policja łapiąc złodzieja pomyli się np. w nazwie ulicy na której mieszkacie, złodziej to zaskarży i uniewinnią go - to by dopiero była paranoja.
Nie widzę problemu. Te dwa błędy porównane w artykule są diametralnie różne i nie powinny być porównywane w ten sposób. W pierwszym przypadku policjanci pomylili miejsce (choć też nie do końca - wygląda na to, że byli ułomni i zamiast opisać dokładnie miejsce na trasie wpisali po prostu "trasa", no ale mniejsza z tym) popełnienia czynu, aczkolwiek sam czyn miał miejsce i jak rozumiem mieli na to dowody. Tymczasem ta miła pani
@konanik: To nie ma znaczenia. Przepis jest przepisem i jeśli został złapany na jego łamaniu, to kara się należy. Co z resztą potwierdziły dwie instancje sądu.
@cheslavv: Skoro była to trasa pomiędzy jakimiś miastami to na pewno stwarzał ogromne zagrożenie pędząc z zawrotną szybkością. Nigdy nie jechałeś więcej niż 90km/h poza miastem? Do tego złapali go na suszarkę Straży BiznesowoMiejskiej...
Komentarze (26)
najlepsze
Chore jest twoje myślenie. Kierowca w odwołaniu podważył fakt, że nie istnieje taka miejscowość, a nie, że nie przekroczył takiej prędkości, czyli zdjęcie tablicy rejestracyjnej nie należy do jego samochodu. Myśl.
Komentarz usunięty przez moderatora
Najpier koleś jedzie za szybko, a potem jeszcze kombinuje.
A jakby policja go złapała i mu mandat na zły numer rejestracji wystawili, to co, niesłuszny mandat??
Cwaniak cwaniakował, to mu Pani Sędzina przypomniała, że sprawiedliwość nie jest ślepa na próby jej obejścia. (edit: może nie być ślepa)
Trochę to jak na filmach amerykańskich. Nie mieli nakazu, to znalezienie piły, którą łeb