Całkiem niezły sukces Laty. Jeśli ktoś Ci za dużo gada, psioczy itp. to najlepsze wyjście go udomowić, przygarnąć, by poczuł się współodpowiedzialny. Podobnie było swego czasu z Jankiem burakiem Tomaszewskim, kiedy zrobili go szefem komisji, pożal się boże etyki, również jańcio zamknął mordę, kiedy go zwolnili zaczął napieprzać podwójnie, aż do dziś.
A sam Listkiewicz to przy Grzegorzu Lacie to zajebista postać, kilka języków, obycie w świecie mediów, piłki europejskiej, prezencja. Ktoś
A sam Listkiewicz to przy Grzegorzu Lacie to zajebista postać, kilka języków, obycie w świecie mediów, piłki europejskiej, prezencja. Ktoś kiedyś wspominał, kiedy odchodził, że jeszcze za nim zatęsknimy. Ja przyznam, że przy tym dzisiejszym troglodycie, ja owszem, zatęskniłem.
Trudno się nie zgodzić... Ale to raczej tęsknota za grypą przy febrze - nadal tylko niecenzuralne określenia wydają się odpowiednie.
Jako prezes był jaki był, ale tak obiektywnie mówiąc jako osoba odpowiedzialna za szkolenie sędziów pasuje - jako jedyny Polak sędziował finał mistrzostw świata (jako asystent).
@Radus: Pamiętasz sędziego, który gwizdał chyba ćwierćfinał na mistrzostwach w Korei-Japoni? Ten sławetny mecz, kiedy zagwizdał Korei z Włochami karnego z kapelusza, wyrzucił za nic Włocha z boiska i nie uznał ewidentnej bramki? Siedzi za przemyt heroiny w stanach. Też sędziował na mistrzostwach świata :)
Komentarze (35)
najlepsze
A sam Listkiewicz to przy Grzegorzu Lacie to zajebista postać, kilka języków, obycie w świecie mediów, piłki europejskiej, prezencja. Ktoś
Trudno się nie zgodzić... Ale to raczej tęsknota za grypą przy febrze - nadal tylko niecenzuralne określenia wydają się odpowiednie.
Niech tylko sprawa przycichnie , zrobią go jakąs mało znacząco postacią a pózniej w miare upływu czasu będzie sie piął w góre :]