378215,73 - 13,00 = 378202,73
Dzisiaj miał być bieg o wschodzie słońca, a wyszedł bieg 7h po wschodzie słońca.
Dzisiaj trening tempowy, bardzo przyjemnie się biegło i w sumie mam ochotę na więcej.
Za tydzień w Gdyni dyszka w nowym miejscu. Termin kiepski, bo dzień wcześniej koncerty w Gdańsku do późnych godzin nocnych. Ponoć najlepsze rekordy się bije na kacu, czas przetestować tę teorię.
Po majówce idę kupić w końcu rowerek szosowy
Dzisiaj miał być bieg o wschodzie słońca, a wyszedł bieg 7h po wschodzie słońca.
Dzisiaj trening tempowy, bardzo przyjemnie się biegło i w sumie mam ochotę na więcej.
Za tydzień w Gdyni dyszka w nowym miejscu. Termin kiepski, bo dzień wcześniej koncerty w Gdańsku do późnych godzin nocnych. Ponoć najlepsze rekordy się bije na kacu, czas przetestować tę teorię.
Po majówce idę kupić w końcu rowerek szosowy
- pestis
- acetanilid
- Half_Marathon
- Kinja
- tomekkp
- +6 innych
No, nareszcie! Grzechynia, Natanek, Magórka i szalony bieg w dół doliny do Suchej Beskidzkiej… Ależ mi tego brakowało! (ʘ‿ʘ)
Znowu lekko zaspałem, ale już zdecydowanie mniej – szybko zebrawszy się po pobudce, dałem radę wystartować o 5:45. Było już po wschodzie Słońca, ale chmury i góry zasłaniały na tyle, że i tak dopiero o tej porze można było zobaczyć jakieś promienie…
Przede mną