Wpis z mikrobloga

378274,32 - 5,07 = 378269,25

Dystans: 5.07 km
Wertykalnie: 529m(↑246m/↓283m)
Czas: ◷00:34:05
Tempo: 6:43 min/km

Znudziło mi się to chorowanie i chociaż jeszcze nie jest idealnie, to postanowiłam sobie wyjść spokojnie potruchtać, bo ile można nie biegać?! (°°

Pogoda? Pochmurnie, ale względnie ciepło. Coś tam momentami pokropiło, ale bez szału. Wietrznie. Idealnie aby nie przegrzać się w cienkim długim rękawie.

Co dalej z tym moim bieganiem? Myślę, że do końca przyszłego tygodnia będę praktykować takie lekkie rozruszanie się, bo czuję naprawdę dość spore osłabienie pochorobowe; a później już muszę spiąć tyłek, bo rzucam wyzwanie maratonowi po raz drugi i we wrześniu stanę na starcie maratonu wrocławskiego (a wcześniej w czerwcu również półmaratonu). Tym razem chcę to zrobić dobrze, z planem treningowym, spokojną głową i bez... bez powtórki z lutego tego roku (ale wierzę, że z tym już sobie poradziłam).

Tymczasem miłego piąteczku Mirki! ʕʔ

#biegajzwykopem #bieganie #kinjabiega

#sztafeta #ruszwroclaw

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 18
  • Odpowiedz
  • 2
@darvd29: Małe problemy w czasie terapii, które mnie dość mocno przytłoczyły i ciężko mi się wtedy żyło. Teraz nawet jeżeli coś takiego się powtórzy (chociaż na taką skalę to raczej niemożliwe), to już wiem jak sobie z tym radzić.
  • Odpowiedz
  • 0
@Half_Marathon: Jestem w trakcie tworzenia, a robię to w oparciu o plany z internetu (plus Tata ma mi pożyczyć książkę), ale chcę to dostosować do siebie. ;) Ale to i tak bez spinania się, bo ja to jednak biegam 4fun.

@acetanilid: No jak się po Wrocławiu nie zniechęcę, to w październiku jeszcze zaliczę Poznań.
  • Odpowiedz