Wpis z mikrobloga

378350,98 - 11,50 = 378339,48

BC1, bez udziwnień. No może trochę...
Z jednej strony lubię biegać w nowych miejscach - nowe widoki, nowe trasy, nigdy do końca nie wiadomo gdzie się wybiegnie - urokliwe tym bardziej kiedy wiosna w pełni i wszystko kwitnie (chyba, że ktoś jest alergikiem to współczuję). Z drugiej strony ciężko jest dobrze zaplanować trening - dzisiaj miało być luźne, lekkie wybieganie, jednak biegowa ścieżka w Dusznikach prowadzi często gęsto pod górę, więc skończyło się blisko 3 kilometrowym podbiegiem (starając się trzymać tętno na rozsądnym poziomie). Trochę siły było potrzebne do pokonania podbiegu, ale prawdziwy problem zaczął się na zbiegu. Obawiam się, że @esuwir ma rację. No ale rozciąganie zrobione, tabletki na stawy wrzucone do śniadania, altacet w ruchu i dzień wędrówki po górach skoczył się bez bólu w kolanie, co jest dobrą prognozą na jutro. Żona zapowiedziała wspólne bieganie w godzinach późno enronowych (6:30-7:00), więc tempo będzie pół spacerowe, co dobrze zrobi kolanu i mięśniom przy okazji.
Kończę przydługi wpis i zmykam grać w planszówki!

#bieganie

#sztafeta #ruszmirko

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 6
@Half_Marathon: Mam nadzieję, że wcześnie wyczułeś, bo to jak pójdzie mocno i daleko, to kaplica. Uziemienie totalne u mnie było. Polecam chłodzenie lodem miejsca, w którym boli kilka razy dziennie oraz solidne rolowanie całego pasma (poza miejscem bólu ofkors). U mnie samo rozciąganie nie dawało rady, a na rolce początkowo kwiczałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)