Wpis z mikrobloga

@gienek_: Prydz jak oczekiwałem, mocno jak Cirez D, cały jego set to poezja.

Pierwszy dzień na każdej scenie ten sam trance, nie lubię go zbytnio i nic ciekawego tak naprawdę się nie działo. Na plus tylko Matt Bukovski i mała scena DMC (klasyki tłukli całą noc).

Za to sobota cudnie, Prydz > DUSS > Dubfire > Mauren.
  • Odpowiedz