Wpis z mikrobloga

TL;DR
ROZKRĘCIŁEM, CHYBA NAPRAWIŁĘM, SKRĘCIŁEM, BYŁA ISKRA, ODPALIŁ, SZEDŁ CHWILĘ I ZGASŁ.
Pierwszy raz w moim życiu widziałem udaną próbę odpalenia tej potężnej Jawy 50 Mustang.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem.

Wziąłem z samego rana zjechałem z Jawką do piwnicy, zamknąłem się, rozpaliłem w piecu w kotłowni obok, zrobiło się cieplutko, przeszedłem się po narzędzia, softboxa, no i zaczynamy zabawę.

Teraz skończyłem. "Zmarnowałem" cały dzień. Rozebrałem wszystko, kanapę, bak, cewkę butelkową, osłonę iskrownika, potem w sumie całą osłonę silnika z tamtej strony, bo inaczej i tak by się nie dało, i zaczęło się piekło.

Instrukcja, rysunek, opis. No to robimy, wysuwam tłok na maksa i się zaczyna. Na youtube wyglądało to tak:
https://i.imgur.com/3CcCNNO.png

Elegancko przykręcone na gwincie od świecy, #!$%@? perfekcyjnie, z takim setupem zrobiłbym to co do setnej części milimetra w godzinę, ale nie, nie dla psa. Nie dla niedoświadczonego Jawowicza.

Zostało mi mierzenie tej odległości suwmiarkowym szczelinomierzem. Sama suwmiarka mogła być starsza ode mnie, ale coś tam pokazywała, za każdym razem coś innego, czasem podobnie. Czasem 21,8 mm, czasem 21,5 mm, różnice były nie wielkie, ale i tak było MEGA CIĘŻKO.

Ale to nic, najgorsze jest to, że nie miałem szczelinomierza 0,4 mm. Jedyne co znalazłem to najcieńszą gitarową kostkę, która miała 0.5 mm, ustawiałem na ciasno na tym. Godzinę później znalazłem stary nóż do tapet, mierzę suwmiarką grubość ostrza i CYK, MAMY TO, 0,4 mm! Tyle ile potrzebuje szczelina przy maksymalnie wysuniętym tłoku.

Dobra, tylko, że to metal, przyciągało mi ten nożyk w każde strony w rejonie tego iskrownika, ale wsadziłem w szparę, jakiś lekki opór był, nie wiem czy zrobiłem to robrze, już też mi się nie chciało, zrobiłem najlepiej jak umiałem, dokręciłem śrubę i elo.

Następna sprawa, trzeba schować tłok 1,5-2 mm i mierzyć znowu xD Ale #!$%@? sprawa. Gdybym tylko miał ten #!$%@? okrągły mikrometr (znaczy JA GO MAM! ale co z tego jak nie mam go tam jak zamocować...)

No ale dobra, wsunąłem tego tłoka na suwmiarkę, nawet nie wiem na ile dokładnie, między 1,5 a 2 mm jakoś, mniej więcej, #!$%@?ć, miałem już dość.

Dobra, skracam opowiadanie. Podłączam multimetr tak jak na youtubowym tutorialu, na tej głębokości tłoka multimetr ma piszczeć i koniec. No to odkręcam całe magneto i obracam, aż zacznie piszczeć. Potem jeszcze z 10 razy sprawdzałem te wszystkie pozycje, za każdym razem i tak było coś innego, mimo, że podobnie.

Dobra, która cewka, ta, która tam była, czy oryginalna z Jawki, która była w Jawkowym "bagażniku"? Miałem pomierzone obie to pomyślałem, że chcę żeby wszystko było zgodnie ze sztuką i dałem tam tę oryginalną (a przynajmniej tę 8V, stosowaną w Jawach).

Skręcam wszystko bez sprawdzania, późna godzina, nie chce mi sie już, cyk, pyk, bak, kanapa. Ej ale czy jest ta iskra czy nie? Wcześnie była ale w sumie obracałem to magneto jeszcze kilka razy, kurde może nie być. Ja #!$%@?, cały się spociłem, no ale wołam dziadka "czymaj mi te świecę uziemioną o osłonę tłoka a ja kopnę", no i macie filmik :)
https://youtu.be/DinLkkl-udI

Świeci się za każdym kopnięciem, pierwsza iskra jaką zobaczyłem w tym (w sumie to w jakimkolwiek, nie mam żadnego doswiadczenia z motorowerami, niestety za dziecka nigdy nie miałem) motorowerze.

No to mówię, "ej, odpali się, jak się ten kranik odkręca, do góry czy na dół?", nigdy nie wiem, w sumie dalej nie wiem. Odkręciłem tak jak mi kazał, ponaciskałem na przycisk na gaźniku.

KOPNĄŁEM. Nie trafiłem, w połowie kopa mi zjechała noga (co za zjeb wymyślił, zeby kopać w stronę hamulca nożnego? Przecież ta wajha mi tam przeszkadza jak mam duże buty...)

Za drugim razem kopnąłem dobrze i #!$%@? odpalił. Pierwszy raz w zyciu widziałem jak ten motorek działał, ostatni raz odpalony był chyba 3 lata temu (tak mi przynajmniej wmawiali, że jakiś mechanik coś tam naprawiał). Odpalił #!$%@? i działał. Byłem w kompletnym szoku, niestety po 5 sekundach mu się zgasło, nie mogłem mu dodać gazu, bo nie zamontowałem jeszcze nowej linki (skąd miałem wiedzieć, że #!$%@? odpali?) Mogłem na szybko podregulować śrubę na gaźniku i podkręcić mu wolne obroty, ale w sumie też na to nie wpadłem.

Tak czy siak odpalił powiedzmy za drugim, szedł fajnie, czysto, zgasł, ale to dobrze, bo jest dużo pracy przy nim.

Najpierw muszę wylać cały bak i go wyczyścić bo tam pewnie jest mocz zmieszany z kałem, dobrze, że tak szybko zgasł bo inaczej znowu by się #!$%@?ł. Ale ogólnie JESTEM DUMNY W UJ,

Teraz trochę przerwy, nawet nie wiem od czego zacząć. Chcę go odrestaurować i zostawić w garażu. Chyba następny krok to porządne czyszczenie baku, musze poczytać jak to się robi, albo zlecić to komuś (pewnie jakiś piasek, chemia, odrdzewianie od środka itp), tak czy siak, póki co tydzień przerwy. AVE CZECHOSŁOWACJA.

#czechoslowackazemsta
  • Odpowiedz