Wpis z mikrobloga

Dzis przyjezdzam do nowego klienta czyscic dach w now kupionym domu w szczerym polu: Farmy same w promieniu 20 mil. Drogi na jedno auto. Prepers pomyslalem albo alienator. Dwojke gowniakow biega na podworku. Wychodzi taki niski grubcio. Wyluzowany. Gadamy o robocie no I strzal na dach. Przez okno dachowe widze pokoj uzbrojony w dokladnie 7 monitorow. Grubcio siedzi na srodku I #!$%@? w klawiature. Na scianie polki zapelnione gory do dolu grami pc.pierwsza mysl to ja #!$%@? wykopka spotkalem co u rodzicow mieszka I #!$%@? w gry tylko Caly dzien. Gowniaki mi tylko nie pasowaly no I to l, ze on byl imieniem zleceniodawcy. No jak to mial czas I ochote dla rodzicow to zorganizowac. Gowniaki, pomyslalem to moze wytwor z drugiej mlodszej zony taty Bo fajna chata to I moze rigcz koles I bzyknal mlody temat lecacy na kase. Jak sie zdziwilem...przyjechala Kirsty. Jak sie okazalo zona grubaska. Matka gowniakow. Goraco ciekawa sztuka. Chwila gadki. Grubasek robi gry. Jaki tam konkretny kolo I w CV ma dirt rally I guitar hero I kilka innych ktore skojarzylem a nie bedac graczem, wiem, ze sa konkretnymi znanymi (moglem zle dokladnie titles podac ale wiadomo o ktore biega). Wspolpracoje z rockstar a na uczelni byl w grupie tworcow GTA.no I tak se pomyslalem...pojde dalej czyscic dach.