Wpis z mikrobloga

Bądź za protestem kobiet, pierwsze emocje-super, ludzie ida protestować w słusznej sprawie, jest moc.
Kolejne kilka dni- nieśmiało dołącza sie lewica, antifa, lgbt- ok jest nas więcej, podzielamy te same postulaty, jest szansa ze cos sie zmieni.
Następne dni-calkowite podpiecie sie lewicy, dewastacja kościołów i pomnikow, wzywanie do anarchizmu, wplątywanie wlasnych postulatów lgbt, gender (bo wiadomo trzeba sie bylo pod kogos podpiąć samemu ch*ja mogąc zorganizowac oprocz corocznych Marszow Równości)
Ostatnie 2 dni- wyszło szydlo z worka i nawet lewicowi przywódcy tych strajków juz nawet nie kryja sie z tym ze ich celem WCALE nie jest Strajk Kobiet w obronie ich godności i wolności wyboru, a tak naprawde forsowanie wlasnych postulatów, ktore są wyssane z palca i nigdy nie beda mialy szans na wejście w życie w katolickim kraju (choć część popieram), #!$%@? meritum calego Protestu Kobiet na drugi plan .
Werdykt- lewico jesteś #!$%@?, zepsuliście ten protest, jego ideę, siłę jaką mógł mieć scalając dotychczas tak naprawdę niepoznaną grupę ludzi - neutralnych politycznie, których guzik obchodzą wasze zagrywki, a za kobietami staneliby murem. Gdyby nie wasz zasrany egoizm dołączyliby do protestu tez libertarianie i duża część prawicy, która też ma dość śmiecia z Żoliborza. Była szansa, była idea, zostało nic i teczowa rozróba, która sie skonczy gdy większość kobiet przejrzy na oczy i zobaczy, że wcale nie protestują o to samo.
#protest
  • 1