Wpis z mikrobloga

Dziś myślałem nad swoim życiem i powiedzcie mi Mireczki czy coś z ludźmi jest nie tak czy może ja jestem aż takim frajerem.
Bardzo często mając grupkę znajomych, spotykając się, kupując prezenty czy gdzieś jeżdżąc na wycieczki dochodzi do sytuacji że trzeba za coś wspólnie zapłacić - za jedzenie w restauracji bo jest na jednym rachunku, za paliwo czy też część za prezent. Ja jestem osobą taką, że jeśli to ktoś inny płaci to mam to w głowie i najczęściej od razu puszczam przelewik, żeby mieć to z głowy. Nie zniósłbym myśli że coś komuś wiszę. Tymczasem są sytuacje, że np. jadę ze znajomkami moim autem i nawet nikt nie zająknie się sam z siebie by mi oddać część za wachę, a mi samemu jest głupio po wszystkim pisać do każdego "Hej, wisisz mi dyszkę". Albo gdy dajemy napiwek wspólny to ktoś nie ma drobnych więc płacę za niego te nawet 6 zł, ale przy trzech osobach to już 2 dyszki do tyłu. Tak samo taksa, wracamy we dwójkę, kumpela wysiada po drodze i ani później nie pomyśli by mi cokolwiek oddać. Nieraz idąc z kimś na kawę, gdy przychodzi do płacenia to mówię, że "ja zapłacę ale następnym razem Ty" i myślicie ze ta osoba o tym pamięta xd?
Nie chodzi mi już nawet o kasę, bo nie narzekam jakoś na jej brak, ale o jakąś taką zasadę i honor. Zastanawiam się czy to ja jestem takim frajerem i ludzie raz zorientowawszy się że nie mam problemów by zapłacić wykorzystują to czy po prostu ogólnie ludzie są pazerni i jak tylko mogą mieć coś za darmo to liczą że się zapomni. Chodzi mi o to że naprawdę mam opory by po np jeździe taksa napisać do kogoś "wisisz mi 7 zł za przejazd", bo np ja jestem taki ze w takiej sytuacji to JA o tym pamiętam i zaraz drugiej osobie oddaję. Co o tym myślicie?
#kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta #logikaniebieskichpaskow #popularnaopinia czy #niepopularnaopinia ?
  • 3
@mixyyr: Mi się wydaje że to nawet nie o pazerność chodzi, tylko raczej fakt że ktoś nawet o tym nie pomyśli. Może to przez nieodpowiednie wychowanie, chciał to dostawał, i teraz nie ma nawyku patrzenia kto zapłacił. Ja osobiście mam tak samo jak ty, choćbym 10gr komuś wisiał, to mi to w głowie siedzi i nie zejdzie aż nie oddam. Niestety na takich osobników trzeba od razu bez zastanawiania się. Rozliczasz
@mixyyr: mam tak samo, albo raczej miałem, bo te czasy za mną. Sam właściwie nigdy nie pożyczałem kasy, a jak już to jakieś 5 zł, czy coś, a jak zrzutka była to oczywiście zawsze pamiętałem, że trzeba dać czy oddać.

Niestety na innych w tej materii ciężko było liczyć. Często w ogóle nie oddawali, albo spóźniali się z oddaniem kasy nawet rok.

dlatego w pewnym momencie stwierdziłem, że #!$%@?ę taką robotę