Postanowiłem, że zrobię sobie szybkie śniadanie przed pracą. Wybór padł na parówki z Lidla. Po zagotowaniu wyglądały nieco inaczej co zawsze. Skurczyły się i to dosyć znaczenie. Wczesniej nie miałem takich przygód z tym produktem. 2 kęsy i ja dalej jestem głodny...
#!$%@? to do śmieci. Pikok robi taki Szajs że chyba nawet psu bym tego nie dał. Za niczym to nie smakuje wyglądać też nie wygląda A jak się otworzy opakowanie to bije w całej kuchni..
Pozytywny Sutener jest już zajęty przez bułę ale przydałaby się nowa ksywka dla talerzyka ćpanculi. To powiecie na marzący sutener czy rozmarzony sutener albo uśmiechnięty sutener? Piszcie swoje sugestie i jutro zrobimy ankietkę na nową ksywkę dla talerzyka #famemma #primemma
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link