W ramach pierwszego dnia w szkole, pozwolę sobie przypomnieć pewien dowcip:
USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia: – To jest Ryozo Suzuki z Japonii. Wszyscy biją brawo. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: – Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: „Dajcie mi wolność albo śmierć”? W klasie cisza. Suzuki podnosi rękę: – Patryk Henry, 23 marzec 1775, Filadelfia, konwencja stanu Wirginia. – Bardzo dobrze, Ryozo. A kto powiedział: „Państwo to ludzie. Ludzie nie powinni więc ginąć”? Znowu Suzuki: – Abraham Lincoln, 1863, Waszyngton. – Doskonale! To z nowszej historii – kto, uciekając przed Japończykami, powiedział: „Ja tu wrócę!”? Suzuki błyskawicznie: „Generał McArthur opuszczając w 1942 Corregidor.” Nauczycielka do uczniów z wyrzutem: – Wstydźcie się. Ryozo to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niż Wy! W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept. – Pocałuj mnie w dupę, Japończyku… – Kto to powiedział? – krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi: „Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera”. W klasie jeszcze ciszej… Ktoś szepcze: „Rzygać mi się od tego chce…” „Kto to?” – wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada: „Jerzy Bush senior do premiera Tanakiego w 1991 podczas obiadu”. Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno: „Suzuki to kupa gówna!” A Suzuki: „Walenty Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!” Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje. Część chłopców korzysta z okazji i zaczyna puszczać papierowe strzały po klasie, część chce bić Japończyka, dziewczynki cucą nauczycielkę, jedna leci po dyrektora. Dyrektor wchodzi do klasy i mówi: „Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem!” A Suzuki bez wahania: „Janusz Korwin-Mikke na obradach Europarlamentu. Strasbourg 2015”.
W ramach pierwszego dnia w szkole, pozwolę sobie przypomnieć pewien dowcip:
USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia:
– To jest Ryozo Suzuki z Japonii.
Wszyscy biją brawo. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
– Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: „Dajcie mi wolność albo śmierć”?
W klasie cisza. Suzuki podnosi rękę:
– Patryk Henry, 23 marzec 1775, Filadelfia, konwencja stanu Wirginia.
– Bardzo dobrze, Ryozo. A kto powiedział: „Państwo to ludzie. Ludzie nie powinni więc ginąć”?
Znowu Suzuki:
– Abraham Lincoln, 1863, Waszyngton.
– Doskonale! To z nowszej historii – kto, uciekając przed Japończykami, powiedział: „Ja tu wrócę!”?
Suzuki błyskawicznie: „Generał McArthur opuszczając w 1942 Corregidor.”
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
– Wstydźcie się. Ryozo to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niż Wy!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept.
– Pocałuj mnie w dupę, Japończyku…
– Kto to powiedział? – krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi:
„Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera”.
W klasie jeszcze ciszej… Ktoś szepcze: „Rzygać mi się od tego chce…”
„Kto to?” – wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
„Jerzy Bush senior do premiera Tanakiego w 1991 podczas obiadu”.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno: „Suzuki to kupa gówna!”
A Suzuki:
„Walenty Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!”
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje. Część chłopców korzysta z okazji i zaczyna puszczać papierowe strzały po klasie, część chce bić Japończyka, dziewczynki cucą nauczycielkę, jedna leci po dyrektora. Dyrektor wchodzi do klasy i mówi:
„Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem!”
A Suzuki bez wahania:
„Janusz Korwin-Mikke na obradach Europarlamentu. Strasbourg 2015”.