Wpis z mikrobloga

Obejrzałem ostatnio #glow na #netflix I powiem szczerze że trochę zawiedziony jestem biorąc pod uwagę bardzo pozytywne opinie, które do tej pory wiedziałem. Banalne to i przewidywalne do bólu. Na plus całkiem spoko pokazany klimat tamtych lat i cała ta kiczowate otoczka wokół wrestlingu. Jeśli ktoś się spodziewa komedii to raczej nie ten kierunek, śmieszne momenty można policzyć na palcach jednej ręki (w całym sezonie...). Ogląda się lekko, fakt, ale moim zdaniem trochę zmarnowany potencjał. Byc może to bardziej serial dla kobiet, chociaz przeczy trochę temu opinia żony, która ma podobne zdanie do mnie.
Ode mnie takie 6/10.
  • 1
  • Odpowiedz