Wpis z mikrobloga

@BlueFeather: akcja to przez 3/4 serii wykrzykiwanie przez ducha głównej bohaterki "Jintan!", "Jintan to!", "Jintan tamto!", wszystko się toczy wokół zmarłej gówniary, której śmierć po ładnych kilku latach nadal jej znajomi przeżywają, jakby odeszła wczoraj, a tylko jeden z nich ją widzi i słyszy. No i te idiotyzmy typu - po 3/4 serii okazuje się, że duch może dzwonić, pisać i lewitować swoim pamiętnikiem! No lepiej późno niż wcale. Słabizna...
  • Odpowiedz
@fractiioN: Kanon nieco mniej wzruszający, ale bardzo przyjemny, zwłaszcza jego muzyczny wątek przewodni, podzielony na takie 4 krótsze opowieści o znajamości bohatera z poszczególnymi przyjaciółkami, bardzo ładne, polecam :) https://www.youtube.com/watch?v=hOA-2hl1Vbc

ps. dla mnie Anohana 6/10 gra na emocjach zupełnie na siłę, tania drama z absurdalnym zachowaniem bohaterów i sztampowym zakończeniem, a nie wzruszająca opowieść, Clannad i Kanon (a teraz też Kimi no na wa) to zupełnie inna liga filsów ^^
  • Odpowiedz