Wpis z mikrobloga

Co myślicie o marce Americanos? Chyba nigdy wcześniej niczego z niej nie miałem i mam mieszane uczucia, choć kojarzę jako (bardzo) dobrą.
Nie cierpię robienia zakupów w sklepach stacjonarnych, a gdyby w galerii leciało już "Last Christmas", to bym się chyba porzygał. W każdym razie szukałem fajnych, ciemnych spodni, a wszędzie same homogenizowane jajognioty i to jeszcze bez rozmiaru, jaki by mi pasował.
Mógłbym zamówić coś przez internet, ale byłem wkurzony, no i jak mi w ostatnim, najdroższym sklepie panna pokazała dość ciekawe Americanosy, przecenione o 40 zł (wow!), to bez mierzenia w sklepie (na sobie, bo panna metrem krawieckim mi je pomierzyła) je kupiłem.
Trochę dziwne, bo po pierwsze – primo – materiał to 50% len i 50% lyocell, a po drugie – primo ultimo – na dole nogawek są trójkątne wstawki i szerokość nogawki reguluje się na zatrzaski (i przez to nie mam pojęcia jak się taki krój spodni nazywa).
Będzie to fajna sprawa, jak mi się uda kupić jakieś kozaki-oficerki. Ale póki co, średnio to sobie wyobrażam przy butach, jakie posiadam.
Poza tym kupiłem fajny pasek, fajne bokserki. I zostało mi... 80 gr.

Aaa, jeszcze jedno: dzień chłopaka, w sklepie promocja pt. "3 pary spodni za 99 zł". Jakiejś nieznanej mi specjalnie marki, no ale cały regał tych spodni i już się w sumie ucieszyłem, bo nie miałem ciśnienia na "markowe", a panna mi mówi, że to wszystko damskie... I w ogóle zauważyłem, już dawno temu, że ubrania damskie – oczywiście w sieciówkach, a nie u Prady – są tańsze od męskich odpowiedników. Z butami to samo. Gdzie tu sprawiedliwość?

Wybaczcie brak zdjęć, ale przy tym świetle nie zrobiłbym niczego uczciwego.

#ubierajsiezwykopem
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

I w ogóle zauważyłem, już dawno temu, że ubrania damskie – oczywiście w sieciówkach, a nie u Prady – są tańsze od męskich odpowiedników. Z butami to samo. Gdzie tu sprawiedliwość?


@Czakram: Ja z kolei zauważyłem że często ubrania damskie są tandetne. Nie mam żadnego problemu z kupnem dla siebie bawełnianych spodni, wełnianego swetra (w tym także z merynosów) czy skórzanych butów. Tymczasem znaleźć w przyzwoitej cenie sukienkę zrobioną z
  • Odpowiedz
@Xune: No, to zależy jaka to sieciówka, bo co innego C&A, a co innego H&M. W każdym razie mnie wystarczają 3 pary porządnych spodni, za które jednak – bez żadnej przeceny – trzeba dać z 750 zł lub więcej. A różowe mają całe szafy zawalone ciuchami, że drzwi się ledwo domykają, a wiecznie "nie mają się w co ubrać"... Ale po siostrze faktycznie widzę, że ubrania kupuje po jakichś hurtowniach
  • Odpowiedz
@Imperatyw_Kategoryczny: Na to wygląda, bo na metce większą czcionką jest po polsku, a znacznie mniejszą po angielsku.
Co do Zary, to ja nie mam zastrzeżeń, z tym, że oni mają chyba dwa 'segmenty' jakości. Ja mam akurat te premium. Fajne przeceny potrafią na nie zrobić.
  • Odpowiedz