Wpis z mikrobloga

@WuDwaKa: Nie, z żyłami nie ma u mnie żadnych problemów (pic related zresztą). Nie raz mi tak już robili, a dzisiaj to była Warszawa, Saska.

Obok mnie usiadł jakiś koleś, któremu na początku szukali żył, stukali, pukali w zgięcie łokciowe, potem niby wbili, ale chyba nawet nie udało się pobrać krwi do tych fiolek, więc podziękowali mu i powiedzieli, że nie będą go męczyć.
  • Odpowiedz