Przykład jak można ze szczytu spaść na sam dół - jeden z moich ulubionych piłkarzy polskiej reprezentacji Polski z początków XXIw - Radosław Kałużny.

Chciałbym wam przedstawić sylwetkę jednego z lepszych defensywnych pomocników swojego czasu w Polsce. Piłkarz, który miał ogromne predyspozycje oraz możliwości. Grał w m. in. Bayerze Leverkusen czy Energie Cottbus gdzie zarobił niemałe pieniądze. Po zakończeniu kariery popadł w problemy finansowe z których się nie wykaraskał i musiał wyjechać
Sam artykuł tandetny nawet konkretnie nie napisali dlaczego stracił pieniądze itd. tylko same ogólniki. Skoro rozpieprzył pieniądze to czy praca na magazynie dla byłego piłkarza to już całkowite upodlenie?
  • Odpowiedz