Spotkałem dziś w Mrągowie idola wypoku Pana Cejrowskiego xD #truestory sprzedawał i podpisywał swoje książki. Podniecony chciałem podejść i zrobić fotkę. Było parę osób, próbowałem się przepchnac ale nic z tego, nie miałem szans w nierównej walce z kowbojami xD. Nic nie widziałem, ale słyszałem jak opisywał kobitce jedna ze swych książek. Nagle zapadła dziwna cisza. Udało mi się zauważyć jak Pan Wojciech uniósł delikatnie głowę i zaczął jakby węszyć xD wszyscy zdziwieni patrzyli po sobie więc wykorzystałem moment i byłem już przed amerykańskimi polakami xD
Moja radość nie trwała długo bo poczułem na sobie przeszywający wzrok. Był to wzrok pełen odrazy i nienawiści. Pan Wojciech wlepił we mnie złowrogie ślepia

O #!$%@? co tu się... ;__; - pomyślałem i strachłę.

Ta chwila trwała wieczność. Pot ciekł mi po skroni i dupie. Aż nagle Cejrowski syknął: