Początek grudnia... Pojawiają się pierwsze reklamy zabawek dla dzieci, ale nie takich zwykłych. Tym razem najbardziej rzuciła ci się w oko reklama zdalnie sterowanego samochodu. Twój dzieciak ma tak samo, wybrał właśnie ten samochód jako prezent na święta. Tydzień później zgodnie z zaleceniem reklamy zjawiasz się w sklepie pewnej sieci zabawkowej. Ale co to? Samochodów nie ma, a co więcej dowiadujesz się od sprzedawcy, że mieli zaledwie kilkanaście sztuk na sprzedaż. Wkurzony nie kupujesz brakującego produktu, ale jednak dać coś w prezencie musisz. Po chwili znajdujesz zamiennik. Płacisz za niego. Wychodzisz może nie szczęśliwy, ale zadowolony ze sklepu z myślą, że nie kupisz niczego tak drogiego przez najbliższe parę miesięcy. Twój syn cieszy się z otrzymanego