kurka mirki, co za #!$%@? dzień wczoraj miałem to jest mało powiedziane

jestem młodym, szczupłym mężczyzną, ubieram się raczej normalnie, nie mam żadnych #!$%@? tuneli w uszach, czerwonych włosów, nie chodzę w rurkach - innymi słowy swoim wyglądem nikogo nie prowokuję i nie #!$%@?. nigdy nie spotkałem się z jakąś agresją wymierzoną we mnie. do wczoraj.

dzień jak co dzień, wychodzę z domu o 7:02, o 7:08 jestem na przystanku, 7:10 przyjeżdża autobus i jadę do roboty. już w autobusie miałem jakieś dziwne wrażenie, że ludzie się na mnie jakoś krzywo patrzą. odpaliłem sobie aparat w telefonie, żeby sprawdzić, czy nie jestem ubrudzony, obejrzałem ciuchy, czy nie usyfione. taka mnie ogarniała paranoja, że nawet sobie dłoń do dupy przyłożyłem a potem do nosa, żeby sprawdzić, czy się nie zesrałem. no ale nic, wszystko ze mną było ok. a cały czas miałem to #!$%@?ące wrażenie, że każdy w autobusie na mnie krzywo patrzy. jak już dojeżdżałem na miejsce, stanąłem przy drzwiach i przygotowuję się do wyjścia. autobus wjeżdża w zatoczkę, drzwi się otwierają i wychodzę. i jak już wychodziłem, to tylko usłyszałem takie cichutkie

#!$%@?