Hej Mirki. Znacie takie powiedzenie - "co za dużo to nie zdrowo" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jedna z "krakowskich" firm na literę N nie wzięła sobie tego do serca i w maju dosłownie "wyrzygała się" szeptanką. Odkryłem to zupełnie przypadkiem, gdy jedno forum przeglądał mój różowy i zauważył 2 pozytywne opinie o tej firmie ;) Trochę się zdziwiłem, bo watek był już na półce z archeologią a tu jeb - "polecamy firmę na N, mają super program partnerski blabla bla". Podążyłem temat i...wow, ktoś musiał solidnie posmarować, aby się wybielić LUB szuka ostatniej deski ratunku.

I teraz ciekawostka - większość z tej szeptanki jest uprawiana jedynie w obrębie kilku gównoforów, a poniższa lista jest dość symboliczna (nie chciało mi się szukać więcej i męczyć też kolegi po fachu, który na co dzień pracuje w branży). Ciekawe czy właściciel N wie, że agencja którą zatrudnił nie robi tego dobrze (z perspektywy SEOwca - ograniczenie się do kilku forów nie zrobi należytego efektu - co więcej, może z tego wyniknąć problem), ale pewnie staty w Excelu się zgadzają. Agencja się cieszy bo faktura opłacona. Przykład majowego
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Shellthorn: Dobra szeptanka polega na tym, że robisz to naturalnie i stopniowo, budując nawet reputację na forum jako ekspert. Tutaj mamy zalew grażyn, które z miesiąca na miesiąc kochają firmę i zarabiają krocie na programie partnerskim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@snappik: Jeszcze lepsze są historie typu: "Mój mąż zmarł w wypadku, czy poleci ktoś dobrą kancelarię odszkodowawczą?", a na drugi dzień ta sama osoba pisze post w stylu: "Marzą mi się wakacje we Włoszech z moim mężem, czy może nam ktoś polecić jakieś dobre biuro podróży?"

Totalne ścierwo, nie mówiąc o tym, że duża ilość forum opanowana jest wyłącznie przez szeptaczy a naturalni użytkownicy nie logują się tam od lat.
  • Odpowiedz