@chilling: A wiesz, że jestem w stanie sobie wyobrazić na nim lekkiego badtripa? Ale tylko jako chwilowy przeplot pomiędzy pozostałymi etapami podróży, refleksja nad marnością. Czyli ten pozytywny rodzaj badtripa który niszczy żeby stworzyć coś nowego, dla mnie zawsze rozstanie z powłoką (czymś do czego jestem przyzwyczajony) i zmiana, szczególnie nagła, jest bolesna.

A co do muzyki to trochę ssie racja, ale daje radę według mnie, jednak tylko z tłem
  • Odpowiedz