No kurcze, świat jest dla mnie jakiś powalony... Stoję sobie dziś na dziale alkoholowym w Biedronce i próbuje wymyślić co by tu się dzisiaj kulturalnie napić. Czy piwko - bo zdrowotne na nerki? Czy wódkę bo zabija pasożyty? Czy winko bo na trawienie dobre? Dobrze wiecie, że to są ważne decyzje i nie jest łatwo je podjąć... Skupienie na 200% aby się nie pomylić...

A tu wchodzi jakiś #!$%@?ś ulizany, nie wiem
@Blueweb: Generalnie do biedronki chodzi jakiś III sort spoleczeństwa, raz, #!$%@? raz poszedłem bo widziałem w ulotce duże desperadoski w dobrej promocji ( swoją drogą nie polecam, ten alkohol sprowadzany do biedronki jest chyba też III przerzutu z taśmy ) i widzialem ten obraz nędzy i rozpaczy. Bieda, smutek, brzydota, przegryw i stagnacja. Czułem się tam jak jakiś profesor, albo dyrektor banku przy nich, a normalny koleś jestem.