Kontynuując wpis o ten postanowiłem trochę podziałać.
Co zrobić w tej beznadziejnej sytuacji? Postanowiłem że muszę się odizolować od tej toksycznej dla mnie parki (która nie jest parką). Trochę szkoda bo byliśmy zgraną grupą do pewnego czasu i pomagaliśmy sobie razem na studiach. Co teraz robię:

- zamiast jeździć razem autobusem do szkoły to jeżdżę tramwajem (dłużej) aby jechać sobie sam.
- bardziej skupiam się na innych członkach naszej grupki i pracuje nad polepszeniem relacji, tak ich olewałem i biegałem za lafiryndą
- w szkole staram się na nią nie patrzeć, nie rozmawiać oprócz cześć i stania obok siebie
1. Zabujaj się w dziewczynie z roku na studiach
2. Flirtujcie razem
3. Okazuje się że ma chłopaka (trudno)
4. Zrywa z chłopakiem (ale szczęście) przecież dobrze się dogadywaliście, teraz pójdzie gładko, w końcu sporo nadziałałeś i macie dobry kontakt. Teraz będzie z górki, atakuj.
5. Laska ma nagle ciebie w dupie, olewa i #!$%@? (co do #!$%@? jak to możliwe?)
6. Masz przyjaciela któremu ta dziewczyna jest obojętna i nie zwracał na nią uwagi.
@Qusin: jako level ponad 40 powiem sugestię: nie trać czasu na ludzi, którzy próbują tobą grać lub grać twoimi emocjami. Ja bym do takiej osoby nigdy potem nie miał zaufania. To kiepska podstawa do związku.
Oczywiście, takie pryncypium nie wyklucza zakiszenia w niej ogóra, gdyby się sposobność nadarzyła; ale w swojej wyobraźni nie zakładaj z nią rodziny :-)
  • Odpowiedz