Stoję dzisiaj na parkingu. Nagle jakieś wrzaski [wszystko krzyczane]:
- EE, KARMEN!! Karmen!!!

Odwracam się, tata celuje z tableta do jakiegoś dzieciaka w aucie, przy 30st upale. Żal mi się dziewczynki zrobiło.

- EEEE, Karmen!! Idziemy na plac zabaw? Tam będzie Samanta!!
  • Odpowiedz