Ludzie to jednak bulwy. Kichnie, kaszlnie i już na test leci. Potem wypieprza ilość zakażeń, a decydenci aż zesrani ze szczęścia zamykają wszystko łącznie z lasami. I kto na tym cierpi? No na przykład ja. Jestem zaszczepiony #pfizerteam i nie mam ochoty w piękną pogodę siedzieć w domu, bo jakiś jeden zjeb z drugim boi się, że umrze. I tak umrze, ale powtarzam - lepiej w domu, bo w szpitalu nikt mu