Jestem złodziejem długopisów.
Zaczynało się niewinnie. Będąc jeszcze małym anonkiem lvl 6, wiernym ideałom i autorytetom, uczęszczałem do przedszkola. Było nawet ciekawie, chociaż zawsze bawiłem się sam. W sumie jednego z opiekunów nawet lubiłem, na jego zajęciach bawiliśmy się długopisami, były takie kolorowe i miały dużo części, i można było je składać, co uwielbia każdy dzieciak. Urządzane też były kolorowe marsze, to jedne z moich najmilszych wspomnień. Niestety, pewnego dnia podczas parady
Nadchodzi moment, na który wszyscy czekali. Godzina 21:37. Jurij zbliża twarz do mikrofonu, nabiera powietrza, i obserwowany z niepokojem przez rodziny zgromadzone przed telewizorami krzyczy: “JOTPEDWAGJEEMDE!!!”

Widownia szaleje, dzieci skaczą przed telewizorami, głowy państw ościennych odbierają telefony od zaniepokojonych ministrów spraw zagranicznych. Spod sceny wyłania się niczym boner cyborga skonstruowany przez wybitnego inżyniera, wynalazcę oraz speca od materiałów wybuchowych Antoniego Macierewicza, armatni penis. Jurij niczym Till Lindemann wspina się na platformę i
  • Odpowiedz