Słuchajcie mireczki, co się #!$%@?ło. Mój kolega był na wyjeździe sportowym ze swoimi ziomkami z drużyny i innymi znajomymi spoza ekipy. Do pokoju pięcioosobowego wziął siebie i swoich trzech ziomków, po czym powiedział opiekunowi że może tam kogoś dopisać, nieistotne kogo, bo oni komplet mają. I tutaj się wszystko zaczęło...
Dopisali im koleszkę, dajmy mu imię Maciek. Maciek, jak pewnie podejrzewacie, nie jest casualowym chłopcem. Ma adhd, padaczkę, cukrzycę i uwaga, grande