Jako, że Tomasz Lis zaczyna kręcić i ściemniać w związku z ustawką w TLNŻ z jego i Karolaka udziałem:

W pożegnaniu tłumaczy się także z "nieszczęsnego tweeta rzekomo pani Kingi Dudy". Wyjaśnia, że sekundy przed programem przedstawił mu go jeden z jego współpracowników. "Gdy Karolak zaczął mówić o sprawie, sięgnąłem po karteczkę i przeczytałem treść rzekomego tweeta. Po czym dodałem, że to, co mówi albo czego nie mówi młoda osoba, nie ma
m się, że córka pana Andrzeja wpisała na jednym z portali społecznościowym informację, że tata powiedział, że jak zostanie prezydentem, to odda Oscara, którego dostała "Ida" - powiedział w pewnym momencie programu Karolak.

Tomasz Lis wyciągnął wtedy kartkę z wydrukowanym rzekomym wpisem Kingi Dudy i go odczytał.


@LaPetit: Hiena cmentarna i tyle a 2gi to kupojad sęp na dotacje. Obaj tyle samo nic nie warci, bez kręgosłupa moralnego. A co do
  • Odpowiedz