Czasem jak dla zabawy szukam sobie praktyk/stażu/pracy i przeglądam ogłoszenia, to lubię sobie postalkować ludzi, bo czego mam się spodziewać po ogłoszeniu, które w całości prezentuje się tak:

BIURO RACHUNKOWE PRZYJMIE STUDENTKĘ UNIWERSYTETU GDAŃSKIEGO NA ASYSTENKĘ KSIĘGOWĄ W RAMACH OBOWIĄZKOWYCH PRAKTYK STUDENCKICH,LUB STAŻU ZAKRES PRAC :OBSŁUGA OBIEGU DOKUMENTÓW,PROWADZENUE RAPORTÓW KASOWYCH itp PROSZĘ O CV ZE ZDJECIEM ODPOWIADAM NA WYBRANE OFERTY

Moim marzeniem byłoby odbyć staż w firmie, w której jakaś, bez urazy, głupia #!$%@? nie potrafi po skończonych studiach zredagować, #!$%@?, prostego ogłoszenia, żeby wyglądało porządnie, a nie jak gówno napisane przez dwunastolatka.

I
Tez kiedys trafilem na podobne ogloszenie z mojego regionu. Chcac sprawdzic jak to wyglada w praktyce zrobilem bogate fikcyjne CV z duzym doswiadczeniem i praktyka zawodowa + zdjecie pewnej brzydkiej pani. Drugie CV bylo dopiero co po maturze, bez doswiadczenia itp. Zdjecie jednej z panienek z miss polski. Zgadnijcie na ktorego maila odpisali?! Niestety - wyglad wyznacznikiem tego czy ktos sie nadaje do pracy, czy nie.
  • Odpowiedz