Ktos ma jakies doswiadczenia z drukowaniem skanow mm dostepnych w internecie? skany sa takie wiecie, tu gdzies przycieta strona, tu krzywo. Jakies pomysły jak to sprawnie wydrukować? Kiedys udało mi sie wypoziomować jakaś koge i nawet wydrukowałem i dalo sie złozyć, jednak to zbyt duzo zabawy, no i koszt tez jest ciut większy
#modelarstwo #modelarstwokartonowe #malymodelarz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jestem w trakcie wykonywania maski z kartonu (replika filmowa) - model już prawie cały jest złożony i tutaj mam pytania.

1. Czym zaimpregnować karton? Lakier bezbarwny?
2. Jaka na to szpachla? Żeby przykryć łączenia i nadać bardziej okrągłego kształtu - z racji wielkości maski będzie potrzebna większa ilość szpachli
3. Malować potem od razu na szpachlę czy jeszcze raz impregnować np lakierem bezbarwnym i na to dopiero farba?

Z
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Na lotnisku zauważyłem faceta w oliwkowych spodniach i granatowej marynarce ze złotymi guzikami. Do tego miał brązową teczkę i brązowe buty. Osobiście raczej nie wkładam brązowych butów. Pomyślałem, że to prawnik. Szczególnie teczka o tym świadczyła, taka dostojna, z lakierowanej skóry. Teczka cięższa niż jej zawartość. To musiał być prawnik. Na teczce był stempel Biały & Pudełko, a więc nie myliłem się.
Facet usiadł w pierwszym rzędzie. My drugim, po przeciwnej stronie korytarza. Śmigłowy ATR podczas burzy przypomina zabawkę, plastikowy model do sklejania kupiony w składnicy harcerskiej. Składnic harcerskich (tych prawdziwych) już nie ma. Były świątyniami niedostępnych rzeczy, od których przeciętny dzieciak dostawał wypieków. Modele samolotów, statków, czołgów, samochodów, plastikowe, drewniane, redukcyjne, z napędem i bez. Mały modelarz - to było świetne pismo, z twardej tektury a na niej wyrysowane precyzyjnie elementy historycznych osiągnięć techniki wojskowej i cywilnej: czołgi T-34, niemieckie panthery i tygrysy, flagowy jacht komunistycznego harcerstwa – dar Pomorza, orp orzeł, a przede wszystkim samoloty wojskowe – spitfire, hurricane, messehrschmit, junkers, oczywiście latająca forteca, avro lancaster, i wspaniały dorobek polskich inżynierów – PZL Łoś, PZL T11C, japońskie kamikadze. Tylko anioły cierpliwości potrafiły skleić cały model, każdy składał się z kilkuset części. Począwszy o wręg wypełniających główne osłony korpusu, skończywszy na detalach wykończenia takich jak anteny, lufy karabinów, peryskopy, wizjery, klapy. Każdą część trzeba było wyciąć dokładnie z arkusza, uformować i przykleić uważnie, tak by klej nie zabrudził całości – a nie było wtedy kropelki-minutki, lecz ciężkie spoiwa wymagające odpowiedniego czasu by wyschnąć i zestalić składniki. Niektóre modele lub ich elementy malowało się np. lufy karabinów o kalibrze 0,25 mm na czarno.

Komunistyczny syf wżerał się we zakamarki miasta, wypalał liszaje na ścianach kamienic, zalegał w kratkach ściekowych, zwisał ze szkolnych gablotek, infekował mózgi, rzygał z telewizora, rozsiewał pryszcze na naszych twarzach. A my szczególnie ceniliśmy modele angielskich samolotów, bo kochaliśmy legendę o dywizjonie 303 i o enigmie o polskich asach przestworzy. Wtedy nie mogliśmy przypuszczać, że enigmę rozszyfrowali amerykanie żydowskiego pochodzenia po tym gdy John Bonjovi ubrany w gładki galowy mundur jankeskiego marynarza wyciągnął egzemplarz enigmy z u-bota i przysłał im UPS-em.

Podczas turbulencji strasznie miotało samolotem. Blaszana rura ze skrzydłami podskakiwała i opadała jak szarpany wiatrem worek nylonowy, jak tuman liści w październiku. Nawet stewardesa przypięła się pasami a za tym widokiem pasażerowie raczej nie przepadają. I wtedy kapitan odezwał się przez interkom: „enjoy, if you can”. Dla niego było to zapewne zabawne jak prowadzenie samochodu po ostrych wertepach.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Siema Mirki. Chciałbym się może tak lekko pochwalić co udało mi się zrobić. Ostatnie pół roku miałem dość ciężkie, pracbaza itd. i rozmyślałem jak się odstresować. Przypomniało mi się że w dzieciństwie bardzo lubiłem sklejać modele kartonowe. Kupiłem dwa egzemplarze Małego Modelarza, a że lipiec urlopy to sobie skleiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwszy model SU-27. Jest dużo niedoróbek, ale mi się podoba. A jak Wam?
Inne
jmyung - Siema Mirki. Chciałbym się może tak lekko pochwalić co udało mi się zrobić. ...

źródło: comment_xLWQEC79DpDYPOd2xgUY80MtSNZYXcgh.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@n1troo: ten znaczek to oznaczenie sił powietrznych Indii. Za to w Blenderze i Rhino się projektuje 90% modeli kartonowych.

@jmyung: @thewickerman88: sklejanie modeli kartonowych bardzo odpręża (o ile wszystko pasuje lub kot nie wskoczy na model). Jedyną wadą są wysokie koszty. Co prawda modele i akcesoria są tanie, ale na p--o dużo schodzi. :-)"
  • Odpowiedz
Mirki, dostałem za gówniaka od wujka 5 tomów małego modelarza z lat 1967 - 1975. Jest tego dużo. Będzie to mieć jakąś wartość gdybym chciał pogonić na allegro? Stan bardzo ok (jedynie pożółkłe strony)
#modelarstwo #malymodelarz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jeju... ale mnie uderzyła moc nostalgii. małyModelarz - czy ktoś z Was mirki to jeszcze pamięta? jak byłem zupełnie mały, to mój ojciec zaraził nas pasją klejenia tych modeli. wręgi, butapren, kleje do papieru, nigdy tego nie zapomnę - ponieważ jako totalny brzdąc byłem zbyt mały, aby poradzić sobie z tymi modelami, tworzyłem, rysowałem i kleiłem swoje własne, wymyślone od początku do końca modele. to były piękne czasy. czy ktoś wie, gdzie
PonuryWonsz - Jeju... ale mnie uderzyła moc nostalgii. małyModelarz - czy ktoś z Was ...

źródło: comment_zJYqGfQGuIkrbayc7XJd2ZDdG3EXfBIU.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PonuryWonsz: Ja mam własną kolekcję MM czekających na złożenie, które to nabywam przez internet lub w Empiku gdy ukarze się nowy model. I zaglądam czasem do antykwariatów (nie ma konkretnego) gdy koło nich przechodzę. Tam można upolować perełki z dawnych lat. Moja ostatnia zdobycz to IS-3 z 1982
  • Odpowiedz