Słuchajcie, co mi się przytrafiło ostatnio, nosz #!$%@? !!!!!!
Dawno temu jak byłem na redukcji i bardzo mi brakowało energii napisalem "Odę do jedzenia".
Jakie było moje zdziwienie, gdy niedawno w internetach natknąłem się na przetłumaczoną na angielski moją tworczość i to z czyimś podpisem. Są niewielkie zmiany w tekście, ale czy wystarczające aby iść z tym do sądu?
No zaraz mnie coś trafi... Poniżej teksty:

ODA DO JEDZENIA


PLAGIAT PO ANGIELSKU
W piątek chcą mnie wyciągnąć na impreze do klubu, ##!$%@? jak ja tego nie cierpie:

- idź do #!$%@? klubu, czekaj w kolejce, zmarnuj pieniądze na wstęp,

- jakiś patol po ZDZ i metanabolu ocenia czy się nadajesz aby wejść

- czasem jeszcze macają czy nie masz Mac10 za pasem albo noża Rambo (a wiadomo, że nie chodzi o bezpieczeństwo a o to, że geje z ochrony chcą podotykać jajec nieświadomych ofiar),