#kucpodryw

Wracam wczoraj z przystanku czym prędzej (bo pizga zimnem) byle do auta, no ale pasy, ruchliwa ulica, czerwone, tłum stoi. Kiedy ruszyliśmy usłyszałem dochodzących do pasów [A] kuc-wannabe (taki śmieszek licealny, okularki, 5 metrów wzrostu, wyraz twarzy sugerujący dużo matematyki w głowie, z jakiegoś powodu nie pomyślał, żeby zapuścić włosy) oraz [B] wstydliwa, przygłupia ale urokliwa dziewczyna (nie mylić z umalowanym pustakiem). Rozmowa brzmiała:

A: ... no i pytanie: Czy w